NFL
O 23:54 nagły koniec meczu Hurkacza! Rywal nie mógł uwierzyć
Hubert Hurkacz wygrał w drugiej rundzie turnieju ATP 500 w Rotterdamie z Czechem Jirim Lehecką 7:5, 2:0, 40:0 i krecz rywala. Tym samym Polak jest już w ćwierćfinale imprezy! Na zakończenie wtorkowej rywalizacji w Rotterdamie na kort wyszli Hubert Hurkacz (21. ATP) i Jiri Lehecka (24.). Polak i Czech rozpoczęli mecz tuż przed północą z…
Hubert Hurkacz wygrał w drugiej rundzie turnieju ATP 500 w Rotterdamie z Czechem Jirim Lehecką 7:5, 2:0, 40:0 i krecz rywala. Tym samym Polak jest już w ćwierćfinale imprezy!
Na zakończenie wtorkowej rywalizacji w Rotterdamie na kort wyszli Hubert Hurkacz (21. ATP) i Jiri Lehecka (24.). Polak i Czech rozpoczęli mecz tuż przed północą z uwagi na przedłużające się spotkanie pomiędzy Włochom Mattią Bellucim, a Rosjaninem Daniłem Miedwiediewem.
Zobacz wideo Konflikt Igi świątek z Danielle Collins? Wesołowicz: To jednostronny beef
Przed meczem trudno było wskazać faworyta w starciu Hurkacza z Lehecką. Nasz zawodnik pierwszy raz od czterech lat wypadł z top 20 na świecie, w styczniu w Australian Open odpadł w drugiej rundzie. Czeski tenisista ma zaś za sobą najlepsze miesiące w karierze – na początku roku wygrał turnieju w Brisbane i był w 1/8 finału w Melbourne.
Hurkacz obronił się, a potem przełamał
Początek meczu był bardzo wyrównany. Obaj tenisiści łatwo utrzymywali swoje podania, słyną z mocnych serwisów. Returnujacy niewiele mogli zrobić w takich sytuacjach.
Przy stanie 3:2 dla Lehecki Hurkacz znalazł się w opałach. Najpierw Czech ściągnął rywala do siatki, a następnie ładnie minął. Potem posłał dwa kapitalne forhendy. Doczekał się aż czterech szans na przełamanie, Hurkacz bronił się głównie serwisem.
Lehecka wyglądał lepiej w wymianach, dłuższe akcje kończyły się zwykle punktem dla reprezentanta naszych południowych sąsiadów. Polak doprowadził jednak do 3:3.
I gdy wydawało się, że o losach seta zadecyduje tie-break czeskiego tenisistę dopadł chwilowy kryzys. Popełnił kilka błędów – w tym taktyczny, gdy posłał słaby skrót, Hurkacz łatwo doszedł do piłki i zagrał świetnie po krosie. Pojawił się dla niego pierwszy break point, którego od razu wykorzystał po błędzie przeciwnika z forhendu.
Polak w ćwierćfinale!
Chwilę później nasz zawodnik potwierdził przełamanie i wygrał partię 7:5. Po zakończeniu seta Jiri Lehecka poprosił o przerwę medyczną. Chwilę wcześniej kilkukrotnie łapał się za udo. Miał skrzywioną twarz, nie mógł uwierzyć, że kontuzja może go wyeliminować z turnieju.
Czytaj także: Takiej afery z Nadalem jeszcze nie było
Po paru minutach gra została wznowiona, ale nie na długo. Hurkacz bardzo szybko ponownie przełamał Leheckę, który mimo pomocy udzielonej ze strony fizjoterapeuty fizycznie nie czuł się lepiej. Słabo poruszał się po korcie. Przy stanie 5:7, 0:2 i 0:40 ze strony Czecha rywal Huberta Hurkacz poddał pojedynek. Panowie zdążyli zakończyć pojedynek przed północą – była 23:54.
Nasz tenisista na pewno chciał wygrać w innych okolicznościach, ale trzeba docenić, że świetnie serwował w tym spotkaniu. Dobrze także odnajdywał się przy siatce, próbował przejmować inicjatywę. Imponował wolejami i koncentracją w najważniejszych momentach. Drugi raz w karierze rywalizował z Jirim Lehecką i drugi raz zwyciężył. Wcześniej dokładnie rok temu – także w Rotterdamie. Wówczas w pierwszej rundzie pokonał Czecha 6:3, 6:7, 7:6.
W ćwierćfinale w Holandii Hurkacz zagra z lepszym z pary Andrej Rublow (10. ATP, Rosja) – Fabian Marozsan (57., Węgry). Ich mecz zostanie rozegrany czwartek, a starcie 1/4 finału w piątek. W grze o zwycięstwo w tym turnieju pozostają także m.in. Carlos Alcaraz, Holger Rune czy Stefanos Tsitsipas. W Rotterdamie nie gra lider rankingu Jannik Sinner, który wycofał się po zwycięstwie w Australian Open. Transmisje z holenderskich zawodów w Polsacie Sport, relacje w Sport.pl.