NFL
Niewyobrażalnie cierpiał, ale ponad wszystko pragnął żyć

Tomasz Jakubiak nie żyje. Znany kucharz i juror “MasterChefa” przegrał walkę z rakiem. Zmarł w wieku 41 lat. O jego śmierci poinformowała na Instagramie, pogrążona w żałobie rodzina. Słynny kucharz walczył z rzadkim nowotworem. Ostatnie miesiące życia poddawał się intensywnemu leczeniu. Bardzo cierpiał, ale ponad wszystko chciał żyć. Miał dla kogo…
społecznościowe 30 kwietnia. Tomasz Jakubiak, ceniony kucharz, osobowość telewizyjna i juror programu “MasterChef”, zmarł w wieku 41 lat po długiej walce z chorobą nowotworową. Informację o jego śmierci przekazała rodzina.
Z ogromnym bólem informujemy, że odszedł Tomek Jakubiak — ukochany Tata, Mąż, Kucharz i Człowiek, którego serce biło dla innych — w domu, przy stole, w codzienności. Jego odejście zostawiło pustkę, której nie da się opisać słowami” — czytamy w oficjalnym oświadczeniu opublikowanym na jego profilu na Instagramie.
Tomasz Jakubiak przez ostatnie miesiące zmagał się z rzadką odmianą nowotworu, o czym informował swoich fanów w mediach społecznościowych oraz w reportażach, emitowanych na antenie “Dzień Dobry TVN”. Jego walka z chorobą była pełna determinacji i nadziei, co podkreślali jego bliscy i sympatycy. W grudniu ub. r. mówiąc o wizji leczenia w Izraelu, kucharz po raz pierwszy zdradził, że zmaga się z rakiem jelita i dwunastnicy.
Jeżeli chodzi o sam stan zdrowia, o czym tak naprawdę nie mówiliśmy jeszcze nigdy, no to on się mocno pogorszył, ponieważ guzy, które miałem na kościach, bardzo mocno się rozeszły po całym ciele. Jest ich niezliczona ilość i w związku z tym zaatakowały mi nogi, plecy — mówił Tomasz Jakubiak w “Dzień Dobry TVN”.
O chorobie kucharza otwarcie opowiadała wówczas także jego żona. Anastazja Jakubiak, opisując przebieg choroby, podkreśliła, jak wielkim wyzwaniem są dla niego nawet najprostsze codzienne czynności. Regularne zastrzyki przeciwbólowe, plastry oraz kroplówki stały się nieodłącznym elementem walki z bólem, który towarzyszył Tomaszowi.
— Przez ostatnie dwa tygodnie no to mocno jest tak sobie. Duże napady bólu już ma, szybciej się męczy, mniej sprawny mobilnie. Każda rzecz jest dla niego dużym wysiłkiem, łącznie z myciem się już, no jest trudno. […] Musi mieć co cztery godziny podawane zastrzyki przeciwbólowe. Oprócz tego ma plastry przeciwbólowe. Naprzemiennie jeszcze też kroplówki z lekami przeciwbólowymi dostaje. Cały czas jest zatrzymywanie tego, żeby po prostu nie cierpiał z powodu bólu — mówiła żona kucharza w grudniu ub.r.
Mimo trudności Tomasz do samego końca zachowywał optymizm. Był bardzo wdzięczny za wsparcie, które otrzymywał od bliskich, przyjaciół oraz fanów. Jego determinacja i siła woli były inspiracją dla wielu.
Śmierć Tomasza Jakubiaka poruszyła nie tylko jego rodzinę i przyjaciół, ale także szerokie grono fanów, którzy tłumnie wyrażali swój smutek i żal w mediach społecznościowych.
Odszedł człowiek pełen pasji i miłości do gotowania. Jego energia i uśmiech na zawsze pozostaną w naszej pamięci
Tomek byłeś inspiracją dla wielu ludzi i będziesz zawsze w sercach wielu osób. Cholernie boli, że Cię nie ma. Do zobaczenia po drugiej stronie
Waleczny człowiek. Walczył, jak umiał. Niestety choroba była silniejsza. Ogromny smutek ogarnia, kiedy odchodzi człowiek, który dawał tak dużo radości i wsparcia innym, mimo swojego bólu
— piszą poruszeni internauci.
