NFL
Nietypowe podpisy podczas debaty prezydenckiej wywołały kontrowersje. Co kryje się za określeniem “TVP w likwidacji”?

Choć ostatnia debata prezydencka została zorganizowana przez Telewizję Polską i transmitowana przez wiele stacji, nie wszyscy nadawcy zdecydowali się na standardowy komunikat o źródle sygnału. Zamiast formuły “sygnał udostępniony dzięki uprzejmości TVP”, pojawiły się inne podpisy. Władzom telewizji publicznej raczej by się nie spodobały.
Prawicowe stacje, które skorzystały z sygnału TVP podczas ostatniej debaty prezydenckiej, nie omieszkały wspomnieć o stanie formalnym spółki.
Prawicowe stacje, które skorzystały z sygnału TVP podczas ostatniej debaty prezydenckiej, nie omieszkały wspomnieć o stanie formalnym spółki. Foto: Kanał Zero / YouTube
Poniedziałkowa debata miała szczególne znaczenie, ponieważ odbyła się tydzień przed pierwszą turą wyborów prezydenckich, zaplanowaną na 18 maja. Była ostatnią okazją dla kandydatów na przekonanie do siebie wyborców w takiej formule. Udział wzięli wszyscy zarejestrowani kandydaci, a poprowadzili ją dziennikarze Dorota Wysocka-Schnepf z TVP, Radomir Wit z TVN24 oraz Piotr Witwicki z Polsat News.
Podczas transmisji debaty wyborczej, część stacji korzystających z sygnału Telewizji Polskiej zdecydowała się na nietypowy sposób jego oznaczenia. Telewizja Republika opisała źródło transmisji jako “nielegalna TVP w likwidacji”. W podobnym tonie wypowiedziała się telewizja wPolsce24, która wskazała, że sygnał pochodzi od “TVP S.A. w likwidacji”. Analogiczne sformułowanie pojawiło się również w przekazie Kanału Zero.
Tuż po przejęciu władzy przez nową koalicję rządzącą w grudniu 2023 roku, ówczesny minister kultury i dziedzictwa narodowego Bartłomiej Sienkiewicz ogłosił decyzję o postawieniu w stan likwidacji trzech publicznych mediów: Telewizji Polskiej, Polskiego Radia oraz Polskiej Agencji Prasowej.
Minister uzasadnił swoją decyzję zawetowaniem przez prezydenta ustawy okołobudżetowej, która miała gwarantować dotacje z budżetu państwa na łączną kwotę 3 mld zł dla wspomnianych instytucji. Jak argumentował minister Sienkiewicz, likwidacja miała być formalnym krokiem, który umożliwia zabezpieczenie dalszego funkcjonowania tych instytucji oraz uporządkowanie sytuacji prawnej i majątkowej spółki.
Krytycy decyzji o likwidacji TVP twierdzą, że zmiana stanu formalnego spółki to tylko pretekst do przejęcia mediów publicznych przez obecną władzę. Środowisko PiS-u wyraziło obawę, że taka likwidacja może doprowadzić do osłabienia lub rozpadu całego systemu mediów publicznych w Polsce. Ich zdaniem zwiększona rola mediów prywatnych, często powiązanych z zagranicznymi interesami, może zagrozić utracie narodowego charakteru polskich mediów.
W kwietniu 2024 roku Sąd Rejestrowy w Warszawie zatwierdził decyzję ministra, dopuszczając formalne postawienie Telewizji Polskiej w stan likwidacji. Od tego czasu w Krajowym Rejestrze Sądowym spółka funkcjonuje pod nazwą “Telewizja Polska Spółka Akcyjna w likwidacji”
