NFL
Niespodziewane odkrycie w Jaśle: kobieta trafiła na ostry dyżur z poważnymi objawami, a lekarze znaleźli coś, co ich zaskoczyło. Co to było?

Szukaj w serwisie…
Szukaj
Fakt Wydarzenia Polska Rzeszów Myślała, że tyje. W brzuchu rósł guz ważący 14 kg. Operacja ją uratowała
Myślała, że przytyła. W środku rósł gigantyczny guz
Wojciech Łaskarzewski
Wojciech Łaskarzewski
Dziennikarz działu Wydarzenia
Data utworzenia: 10 maja 2025, 17:22.
Udostępnij
Myślała, że po prostu przytyła. Tymczasem coś ją zżerało od środka. W nocy pogotowie przywiozło ponad 60-latkę na ostry dyżur w Jaśle na Podkarpaciu. Krwotok, osłabienie, anemia. Kobieta była na granicy życia. Gdy lekarze zrobili USG, zobaczyli coś, co ich zmroziło. W brzuchu pacjentki rósł potwór. Guz ważył 14 kilogramów.
Lekarze z Jasła uratowali pacjentkę. Miała w brzuchu ogromny guz, ważył 14 kilogramów.2
Zobacz zdjęcia
Lekarze z Jasła uratowali pacjentkę. Miała w brzuchu ogromny guz, ważył 14 kilogramów. Foto: Street View/Google Maps, Szpital Specjalistyczny w Jaśle / Facebook
To był majowy, spokojny dyżur. Nagle – dramat. Kobieta przyjechała w stanie zagrażającym życiu. Badania wykazały, że w jamie brzusznej rozpanoszył się guz wielkości arbuza. – Gdybyśmy nie zoperowali jej natychmiast, prawdopodobnie już by nie żyła – powiedział dr Sławomir Szpak, szef ginekologii w jasielskim szpitalu, cytowany przez „Jasło4u”.
Zabieg przeprowadzono w sobotę, 3 maja. Operowali dr Sławomir Szpak i lek. Radosław Łupkowski. Nie mogli czekać, liczyła się każda godzina, choć był weekend i brakowało pełnego zaplecza.
Guz był ogromny i uciskał wnętrze narządy z każdej strony. Ważył 14 kilogramów. – Po jego usunięciu brzuch dosłownie się zapadł – relacjonował dr Szpak.
Lekarzom udało się wyciąć go w całości. To mogło uratować życie pacjentki, zwłaszcza jeśli zmiana okaże się złośliwa.
Jak to możliwe, że kobieta przez tyle lat nie zorientowała się, że w jej ciele rośnie guz?
– Od dekady nie była badana przez ginekologa. Prawdopodobnie sądziła, że po prostu przytyła. Może się bała, może wypierała – tłumaczył dr Szpak w rozmowie z „Nowinami”.
Bliscy również nie zauważyli niczego niepokojącego. A zmiana była widoczna gołym okiem. Gdy trafiła do szpitala, jej stan był bardzo poważny.
Dziś sytuacja wygląda znacznie lepiej. Kobieta zaczęła chodzić, ma stabilne wyniki i – jak mówią lekarze – na twarzy znowu pojawił się uśmiech
To nie był pierwszy taki przypadek. Kilka lat temu w Jaśle lekarze usunęli kobiecie guz ważący aż 30 kilogramów.
“Nie chcę już widzieć takich brzuchów”
– Chciałbym, żeby kobiety badały się wcześniej – mówił lekarz. – Nie chcę, żeby coś takiego rosło im w brzuchu, a my byliśmy zmuszeni tylko patrzeć, jak gasną. Bo czasem wszystko, co trzeba zrobić, to raz w roku zrobić badania. Zrobić USG. Zapytać. Nie zwlekać.
