NFL
Nieoficjalnie: Jest śledztwo w sprawie prezesa PKOl. “Zbrodnia VAT-owska”

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie popełnienia tzw. zbrodni VAT-owskiej przez prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego Radosława Piesiewcza — ustalił nieoficjalnie TVN24. Onet potwierdził te doniesienia. Zawiadomienie w tej sprawie Krajowa Administracja Skarbowa złożyła na początku stycznia.
Śledztwo w sprawie prezesa PKOl Radosława Piesiewicza wszczęła Prokuratura Regionalna w Gdańsku. — W wątku dotyczącym podejrzeń popełnienia zbrodni fakturowej pracować będzie Krajowa Administracja Skarbowa, a w pozostałych wątkach funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego — przekazał informator TVN24 z Prokuratury Krajowej.
W Onecie potwierdziliśmy doniesienia o rozpoczęciu postępowania. Zapytaliśmy o szczegóły, ale usłyszeliśmy, że komunikat w tej sprawie zostanie wydany we wtorek.
Prokuratura ma zająć się sprawą spółki prowadzącej ekskluzywną restaurację w siedzibie związku Olympic Sky. Firma miała wystawiać “fikcyjne faktury”, a kwota nieprawidłowości może przekraczać 10 mln zł.
Zawiadomienie w tej sprawie Krajowa Administracja Skarbowa złożyła na początku stycznia. W ramach znowelizowanej w 2017 r. ustawy za “zbrodnię VAT-owską” prezesowi Polskiego Komitetu Olimpijskiego może grozić nawet 25 lat więzienia.
Śledczy chcą zbadać także majątek szefa PKOl, który ma nie pokrywać się z jego oficjalnymi wpływami. Prokuratura zbada także umowy sponsoringowe dla polskich olimpijczyków zawierane przez PKOl przed ubiegłorocznymi igrzyskami w Paryżu.
W połowie lutego 22 prezesi związków sportowych podpisali list wzywający Radosława Piesiewicza do rezygnacji ze stanowiska prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego — poinformował Przegląd Sportowy Onet, ujawniając treść oświadczenia. Kilka dni temu media obiegła odpowiedź szefa PKOl.
— Jeżeli mówimy o jakimś praniu pieniędzy, to jest jakieś szaleństwo — stwierdził na początku lutego w rozmowie z Polsat News Radosław Piesiewicz.
Szef PKOl odniósł się wówczas także do słów Sławomira Nitrasa, że powinien zwrócić swoje wynagrodzenie. — Nie oddam pensji, ponieważ zarabiam zgodnie z przepisami prawa, a żąda ode mnie oddania pensji człowiek, których chyba ma obsesję na moim punkcie — powiedział.
