Nie żyje mąż Dolly Parton. Wokalistka wydała oświadczenie

Świat muzyki country pogrążony w żałobie – mąż Dolly Parton, Carl Dean, zmarł w wieku 82 lat. Para była razem ponad 60 lat, a ich miłość uchodziła za jedną z najtrwalszych w show-biznesie. Artystka wydała poruszające oświadczenie, w którym pożegnała ukochanego męża. Fani również nie kryją smutku…
Śmierć Carla Deana to ogromna strata dla Dolly Parton i jej najbliższych. Po ponad 60 latach wspólnego życia artystka musi zmierzyć się z bólem pożegnania ukochanego męża. Ich związek był symbolem trwałej miłości i wzajemnego wsparcia, które przetrwało dekady. Fani wokalistki okazują jej solidarność w tym trudnym czasie, przesyłając kondolencje i słowa otuchy.

Carl Dean, mąż Dolly Parton, zmarł 3 marca w wieku 82 lat Nashville w stanie Tennessee. Carl Dean zawsze pozostawał w cieniu swojej słynnej żony i rzadko pojawiał się publicznie. Mimo to Dolly Parton wielokrotnie podkreślała, jak wielkie wsparcie otrzymuje od męża.

Po śmierci ukochanego wokalistka wydała oficjalne oświadczenie. Artystka napisała, że jej serce jest złamane, ale jednocześnie dziękuje wszystkim za wsparcie. Gwiazda i jej najbliżsi proszą o uszanowanie prywatności w tym trudnym czasie.

Carl i ja spędziliśmy razem długi i wspaniały czas. Słowa nie są w stanie oddać miłości, którą dzieliliśmy przez ponad 60 lat. Dziękuję za modlitwy i wyrazy współczucia

Fani gwiazdy nie kryją smutku. W mediach społecznościowych pojawiły się tysiące kondolencji i wyrazów wsparcia dla artystki. Niektórzy fani gwiazdy postanowili nawet podziękować Carlowi za to, że wspierał ich idolkę przez te wszystkie lata.

Bardzo cię kochamy, Dolly. Życzę Ci siły. Składam najszczersze kondolencje z powodu straty ukochanego męża
Bardzo mi przykro. Przesyłam mnóstwo miłości i modlitw pełnych ciepła i pocieszenia w tym bolesnym czasie
Przykro mi to słyszeć. Dziękuję Carlowi za 60 lat miłości i wsparcia dla naszej kochanej Pani Dolly. Spoczywaj w pokoju