NFL
Nie ma wątpliwości

Watykan żegna papieża Franciszka. Skromna ceremonia na Placu Świętego Piotra, setki tysięcy wiernych oraz pytanie: czy to pierwszy cud związany z jego osobą? Oto kulisy wydarzenia. Wierni, widząc ten widok, zadają sobie pytanie, czy to przypadek.
Plac Świętego Piotra w Watykanie wypełnił się setkami tysięcy wiernych, którzy przyszli pożegnać papieża Franciszka. Według informacji podanych przez TVN24, w uroczystościach pogrzebowych uczestniczyło około 250 tysięcy osób. Wzdłuż trasy konduktu żałobnego w Rzymie zgromadziło się dodatkowo 150 tysięcy ludzi. Obecność tak licznej grupy pielgrzymów świadczy o głębokim szacunku, jakim darzono papieża na całym świecie.
W uroczystościach uczestniczyło również 160 delegacji z kilkudziesięciu krajów. Tłumy wiernych modliły się i towarzyszyły procesji, która prowadziła przez główne ulice Rzymu do Bazyliki Santa Maria Maggiore, miejsca spoczynku papieża Franciszka.
Uroczystość pogrzebowa papieża Franciszka była zgodna z jego życzeniami dotyczącymi skromności i prostoty. Dominikanin Paweł Gużyński w komentarzu dla TVN24 zwrócił uwagę na różnicę w porównaniu do wcześniejszych pochówków papieskich. Podkreślono, że ceremonia była bardziej osobista i mniej wystawna niż zwykle.
Ksiądz Kazimierz Sowa w rozmowie z TVN24 zaznaczył, że sam papież Franciszek chciał, aby jego pogrzeb był skromny, bez zbędnego przepychu. To podejście było spójne z całym jego pontyfikatem, który charakteryzował się prostotą, bliskością z wiernymi i unikaniem nadmiernego ceremoniału.
Obecność delegacji z całego świata podkreśliła międzynarodowe znaczenie papieża Franciszka. Na uroczystości obecny był prezydent Francji Emmanuel Macron, a także przedstawiciele wielu innych krajów. Jednak zauważono brak delegacji chińskiej, co komentatorzy odebrali jako wyraźny sygnał polityczny.
Kazimierz Sowa w rozmowie z TVN24 wskazywał, że takie gesty – obecność lub jej brak – są ważnym elementem protokołu dyplomatycznego i mają swoje głębokie znaczenie symboliczne. Przywódcy z całego świata oddali hołd papieżowi, który od lat był uznawany za głos sumienia w sprawach globalnych.
