NFL
Nastolatkowie poszli na ryby i złowili tajemnicą paczkę. Po jej otwarciu zdrętwieli z przerażenia
Szukaj w serwisie…
Szukaj
Fakt Wydarzenia Polska Poznań Makabryczne odkrycie nad jeziorem. To, co wyciągnęli z wody nastolatkowie szokuje
Nastolatkowie poszli na ryby i złowili tajemnicą paczkę. Po jej otwarciu zdrętwieli z przerażenia
Jarosław Górny
Sobotnie popołudnie nad jeziorem Zaleskim w Złotowie (woj. wielkopolskie) miało być dla dwóch nastoletnich wędkarzy zwyczajnym dniem spędzonym na łowieniu ryb. Jednak to, co wydarzyło się około godz. 15.00, na długo pozostanie w ich pamięci. Zamiast szczupaka, chłopcy wyciągnęli z wody ciężki plastikowy worek, którego zawartość okazała się wyjątkowo niepokojąca. Potem okazało się, że wewnątrz był martwy kot.
Nastolatkowie łowiący nad jeziorem Zaleskim wyciągnęli paczkę z makabryczną zawartością. 1
Zobacz zdjęcia
Nastolatkowie łowiący nad jeziorem Zaleskim wyciągnęli paczkę z makabryczną zawartością. Foto: @zlotowskiepl / Facebook
Zaniepokojeni nietypowym znaleziskiem, młodzi ludzie natychmiast wezwali straż pożarną. Na miejsce zdarzenia przybył wóz bojowy, a strażacy wydobyli z jeziora plastikowy worek.
Jak relacjonują świadkowie w rozmowie z portalem zlotowskie.pl, jego zawartość była makabryczna – w środku znajdowało się rozkładające się ciało zwierzęcia oraz cegła, która najprawdopodobniej miała posłużyć jako obciążenie, by worek nie wypłynął na powierzchnię.
Chwilę po strażakach na miejscu pojawił się patrol policji. Niedługo później dołączył do nich weterynarz, który potwierdził przypuszczenia obecnych – w worku znajdowało się ciało kota. Martwe zwierzę zostało zabrane do utylizacji.
Choć nie wiadomo, jak długo worek znajdował się w jeziorze, okoliczności wskazują na to, że ktoś celowo chciał ukryć ciało zwierzęcia. Cegła miała zapewne sprawić, by worek pozostał na dnie i nigdy nie został odnaleziony. Policja szuka sprawcy, który zabił kota.
Problemy “bohatera z Bałut”. Uratował porzuconego noworodka, sąd się nad nim nie zlitował
Beata Kozidrak przerwała milczenie. To był dla niej ważny dzień
Tajemnica telefonu zamordowanej Mai. Czyżby zabójca miał wspólnika?
Polacy wstrzymują oddech. Na dniach kluczowa decyzja. Nawet 650 zł miesięcznie w kieszeni [TABELA]
Nagły komunikat od Beaty
Media: “Rozłam”
PKW podjęła decyzję w sprawie subwencji dla PiS. Popłyną miliony
O tym, że to służby stoją za ostatnimi rewelacjami w sprawie kawalerki Karola Nawrockiego, pisała jego rzeczniczka, Emilia Wierzbicki ➡️
No to się wydało
Morderstwo 16-letniej Mai z Mławy. Media: Bartosz G. chce być sądzony w Grecji. W prokuraturze towarzyszyła mu matka
– Björn Johan Andrésen wychowywał się właściwie bez rodziców. Ojca nigdy nie poznał, nie wiedział nawet, jak się nazywa. Gdy miał 10 lat, stracił matkę. Zaginęła w 1965 roku, w 1966 odnaleziono jej ciało i policja uznała, że popełniła samobójstwo. Bjorn i jego siostra trafili pod opiekę babci, której – jak opowiadał kilka lat temu dokumentalistom, podobało się mieć gwiazdę filmową za wnuka. Sam nastolatek pracę przy filmie traktował jak przygodę. Dopiero po premierze miał zacząć się “koszmar”. Więcej w komentarzu
