NFL
Nagłe odcięcia prądu Pełno absurdów… Czytaj więcej ⬇⬇⬇

W Madrycie kolejny raz doszło do niezrozumiałych scen, tym razem podczas meczu Igi Świątek z Dianą Sznaider. Starcie Polki z Rosjanką było pełne absurdalnych sytuacji. Na szczęście to Polka wyszła z niego zwycięsko.
Czy można było obawiać się o wynik meczu Igi Świątek z Dianą Sznaider? Tak, bo Polka mierzyła się kolejny raz z leworęczną tenisistką i mogliśmy mieć wątpliwości, czy Rosjanka sprawi naszej rodaczce tak wiele problemów, jak choćby Alexandra Eala.
Decydujące miało być doświadczenie, płynność gry i chłodna głowa. I taką właśnie Igę Świątek oglądaliśmy we wtorek, ale trwało to tylko 22 minuty. Jednak właśnie tyle czasu wystarczyło Polce do wygrania pierwszego seta.
To był po prostu pokaz siły. Świetnie grała z głębi kortu, swobodnie, znakomicie działał forehand a także serwis, po którym piłka regularnie osiągała imponujące prędkości. Dawno nie widzieliśmy jej w takiej dyspozycji, jak w pierwszym secie wtorkowego spotkania.
Wyglądało to tak, jakby poniedziałkowa przerwa, spowodowana gigantyczną awarią prądu na Półwyspie Iberyjskim, tylko jej pomogła. Za to wywołała poważne problemy u Sznaider, której momentami właściwie ten prąd odcinało.
Już w połowie pierwszej partii, po pierwszym przełamaniu na korzyść Polki, Rosjanka zaczęła zachowywać się niezwykle nerwowo. Widząc, że jej plan na mecz zupełnie nie działa, wydobywała się z niej frustracja i bezradność. Błagalne poszukiwanie wzrokiem pomocy ze strony sztabu i rozłożone ręce tylko to potwierdzało.
