NFL
Nadchodzą ciche zmiany dla tysięcy rencistów. Większe pieniądze w kieszeni

Ministerstwo rodziny pracuje nad przepisami, które zakładają zniesienie limitów dorabiania, które obecnie obowiązują wcześniejszych emerytów i rencistów. Gdyby to ograniczenie zniknęło. Tysiące osób mogłoby pracować i pobierać pieniądze z ZUS, bez ryzyka, że państwo zmniejszy lub zawiesi wypłatę świadczenia. Ten jeden ruch mógłby sprawić, że w kieszeniach takich osób byłoby o 155 mln zł rocznie więcej.
Likwidacja pułapki rentowej była jedną z obietnic, jaka znalazła się w 100 konkretach, czyli programie Donalda Tuska. Nazywana jest pułapka, bo ogranicza osobom, które chciałyby pracować na rencie lub wcześniejszej emeryturze – pracować i zarabiać. Kto przekroczy określony w przepisach limit musi liczyć się z tym, że ZUS najpierw zmniejszy wypłatę emerytury, a nawet może ją zawiesić.
jeśli przychód nie przekracza 70 proc. przeciętnego wynagrodzenia (czyli kwoty 5 tys. 934 zł i 10 gr), ZUS nie zmniejszy wypłaty wcześniejszej emerytury lub renty,
• jeśli miesięczny jest wyższy niż 70 proc. przeciętnego wynagrodzenia, ale nie przekracza 130 proc. przeciętnej pensji (czyli wynosi od 5 tys. 934 zł i 10 gr do 11 tys. 20 zł i 40 gr), ZUS zmniejsza wypłatę wcześniejszej emerytury lub renty. Maksymalnie ZUS może potrącić w przypadku emerytury, renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy 939 zł i 61 gr miesięcznie, a w przypadku renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy – 704 zł i 75 gr.
jeśli przychód przekracza 130 proc. przeciętnego wynagrodzenia (czyli kwotę 11 tys. 20 zł i 40 gr), wtedy wypłata wcześniejszej emerytury lub renty jest wstrzymywana.
Limity dotyczą m.in. osób, które są na wcześniejszej emeryturze, rencie z tytułu niezdolności do pracy, rencie socjalnej czy rodzinnej. Co ważne, nie obowiązują osób, które osiągnęły powszechny wiek emerytalny i pobierają emeryturę.
Wiceminister rodziny Sebastian Gajewski właśnie przyznał, że w resorcie trwają analizy, czy utrzymywanie takich limitów ma w ogóle sens. – Praca zawodowa jest dla osób z niepełnosprawnościami nie tylko źródłem dochodu, ale również formą terapii i rehabilitacji społecznej – przyznaje wiceminister w odpowiedzi na interpelację poselską. I wylicza, ile osób traci na obecnych przepisach. Oto statystyki tylko za 2024 r.:
Z wypowiedzi wiceministra wynika, że likwidacja limitów miałaby dotyczyć tylko rencistów.
Od marca emerytury i renty w górę. Ludzie pytają o wnioski
– Zniesienie limitów zawieszania i zmniejszania rent z tytułu niezdolności do pracy i rent socjalnych spowodowałoby szacunkowy roczny wzrost wydatków o 155,5 mln zł – wylicza wiceminister rodziny. I jak dodaje, żeby takie limity mogły zostać zniesione, zgodę na to musiałoby wydać jeszcze Ministerstwo Finansów. Trzeba by bowiem uzupełnić dotację jaką co roku dostaje z budżetu Fundusz Ubezpieczeń Społecznych.
