NFL
Muzeum wydało majątek na edukację Karola Nawrockiego. “Skorzystał ze specjalnej klauzuli”

Karol Nawrocki skorzystał ze studiów MBA oraz intensywnych kursów języka angielskiego opłaconych przez Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, którego był dyrektorem. Radio ZET dotarło do dokumentów potwierdzających wydatki instytucji na edukację kandydata PiS na prezydenta.
Karol Nawrocki studia podyplomowe International MBA in Strategy, Programme and Project Management na Politechnice Gdańskiej ukończył w 2023 r. Jak ustaliło Radio ZET, co najmniej część kosztów tych studiów została pokryło Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, którym kandydat PiS na prezydenta wówczas kierował.
Obecne władze muzeum przekazały stacji, że instytucja wydała na ten cel 23 tys. zł (pierwsza faktura pochodzi z 4 grudnia 2020 r., ostatnia z 16 kwietnia 2021 r.). To jednak tylko część opłaty za studia, gdyż w 2021 r. Nawrocki odszedł z muzeum, obejmując stanowisko prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Jak ustalili dziennikarze Radia ZET, obecnie roczne czesne za studia MBA na Politechnice Gdańskiej wynosi 59 tys. zł, choć w 2020 r. było to nieco ponad 40 tys. zł.
Jednoczenie niemal przez cały okres, w którym Nawrocki pełnił funkcję dyrektora muzeum, intensywnie uczył się języka angielskiego, uczestnicząc w indywidualnych lekcjach z osobistym nauczycielem. Kurs obejmował różne poziomy, w tym specjalistyczny język biznesowy.
Kurs językowy zaczął się w 2017 r. i był kontynuowany przez następne lata — powiedział Radiu ZET wicedyrektor Janusz Marszalec. Jednocześnie wskazał, że z powodu braków w dokumentacji trudno dokładnie określić całkowity koszt kursu, ale szacuje się go na około 36 tys. 941 zł.
Obecna dyrekcja muzeum wskazuje jednocześnie, że instytucja finansowała naukę języków obcych wielu pracownikom, jednak w większości przypadków koszty takich kursów wynosiły kilka tysięcy złotych. Studia podyplomowe opłacono 11 osobom za łączną kwotę 77 tys. zł, a pięć osób otrzymało dofinansowanie do studiów MBA. Wśród nich były dwie pracownice, które odeszły wraz z Karolem Nawrockim do Instytutu Pamięci Narodowej.
Nawrocki oraz jego podwładni odeszli z muzeum do IPN jeszcze w trakcie trwania opłaconych przez instytucję studiów, podczas gdy umowa, którą podpisywali, podejmując naukę za pieniądze muzeum, zakładała obowiązek przepracowania w instytucji 36 miesięcy po uzyskaniu dofinansowania. W przeciwnym razie konieczny był zwrot środków.
Jednak zarówno Nawrocki, jak i dwie inne osoby, które odeszły z nim do IPN, skorzystali ze specjalnej klauzuli, która pozwalała na odstąpienie od wymogu płatności w “szczególnych przypadkach”. W przypadku Nawrockiego, jako szczególny przypadek wskazano fakt objęcia stanowiska w IPN. Następca Nawrockiego, prof. Grzegorz Berendt przychylił się do złożonej prośby.
Karol Nawrocki kpi z kontrkandydata. “50 twarzy Rafała Trzaskowskiego”
Obecny wicedyrektor muzeum Janusz Marszalec wyraził wątpliwość co do zasadności takiego postępowania w przypadku dwóch współpracowniczek Nawrockiego. Jego zdaniem trudno uznać “zakończenie pracy w muzeum”, podane jako uzasadnienie pisma za “szczególny przypadek”, który pozwala na odstąpienie od obowiązku zwrotu kosztów kształcenia.
