NFL
Mentzen u Stanowskiego. Padło pytanie o zespół Aspergera. Zaczął mówić o służbie w wojsku

Sławomir Mentzen gościł w środę (26 marca) w Kanale Zero u Krzysztofa Stanowskiego. Polityka nie była jednak jedynym tematem rozmowy. Lider Konfederacji został zapytany o zdiagnozowany u siebie zespół Aspergera. Zaczął mówić o służbie wojskowej. — Mam kategorię A. Natomiast nie jestem głęboko przekonany, że podczas klasyfikacji wojskowej są w stanie wykryć różnego rodzaju defekty — powiedział polityk.
Kandydat Konfederacji na prezydenta został zapytany przez Krzysztofa Stanowskiego o to, czy zdiagnozowany u niego zespół Aspergera może mieć wpływ na pełnienie funkcji głowy państwa, zwłaszcza w kontekście roli zwierzchnika Sił Zbrojnych w czasie potencjalnego konfliktu zbrojnego.
Mam kategorię A – odpowiedział Mentzen, po czym dodał: – Nie jestem jednak przekonany, że podczas kwalifikacji wojskowej da się wykryć wszystkie defekty.
Mentzen u Stanowskiego. Został zapytany o zespół Aspergera
– Mam kategorię A – odpowiedział Mentzen, po czym dodał: – Nie jestem jednak przekonany, że podczas kwalifikacji wojskowej da się wykryć wszystkie defekty.
Zapytany o gotowość do służby, zapewnił, że nie widzi w tym przeszkód. – Fizycznie i psychicznie byłbym w stanie być w wojsku. To bardzo ważna kwestia, bo narosło wokół niej wiele nieporozumień. W czasie wojny każdy ma inne zadania – ktoś musi walczyć, ale są też inne role, które trzeba wypełniać – podkreślił.
Mentzen otwarcie opowiedział o swojej diagnozie ze spektrum autyzmu w programie “Rymanowski Live”. – Kiedyś to się nazywało zespołem Aspergera, a teraz nazywa się to spektrum autyzmu – wyjaśnił. Przyznał, że już od dzieciństwa zauważał, że różni się od rówieśników. – Wszystkie moje wspomnienia były takie, że coś, co moje koleżanki i koledzy robią z łatwością, dla mnie jest problemem nie do przejścia – wspominał polityk. Dodał, że trudności z nawiązywaniem relacji były dla niego wyzwaniem. – Zawsze byłem troszeczkę inny. W nowej grupie miałem problem, by do kogoś podejść i się odezwać.
Lider Konderacji zdradził, że uświadomił sobie diagnozę już jako dorosły, będąc aktywnym politykiem. – Siedziałem w siedzibie partii, rozmawiałem z Przemysławem Wiplerem i z tej rozmowy wyszło, że to ewidentnie ta przypadłość – relacjonował. Zaznaczył jednak, że nie traktuje tego jako przeszkody. – Nie mam pretensji do losu. Nauczyłem się z tym żyć – powiedział.
Napomknął również o trudnościach w relacjach. – Mam problemy z odczytywaniem ludzkich emocji. Nie zawsze czuję, co myśli mój znajomy. Mam czasem bardzo trudne zachowania w życiu prywatnym, nie odczytuję niektórych komunikatów i emocji. Moja żona naprawdę ma do mnie dużo cierpliwości — stwierdził Mentzen
