Connect with us

NFL

Mecz życia Polki, pierwszy taki w Paryżu. 102 minuty. Wszystko jest już jasne”_

Published

on

tach Rolanda Garrosa rozegrała się historia, która na zawsze zapisze się w kronikach polskiego tenisa. 102 minuty walki, emocji i determinacji. Po latach marzeń, ciężkiej pracy i niekończących się wyrzeczeń, Polka stanęła na szczycie. To był jej mecz życia. I wygrała go w stylu, który pozostawił świat w osłupieniu.*

### **Początek wielkiej przygody**
Julia Kowalska (imię zmienione) zaczynała jak wiele innych dziewcząt – z rakietą w ręku i marzeniem w sercu. Urodzona w małym miasteczku na Podkarpaciu, pierwsze kroki na korcie stawiała pod okiem swojego ojca, byłego tenisisty amatora. Już wtedy widać było, że ma w sobie coś wyjątkowego. Szybkość, intuicja i niepohamowana wola walki sprawiały, że lokalne turnieje wygrywała z łatwością.

– *Zawsze wiedziałam, że tenis będzie moim życiem* – mówi dziś Julia, patrząc na tłum dziennikarzy. – *Ale nigdy nie przypuszczałam, że dotrę tak daleko.*

### **Droga przez mękę**
Jej kariera nie była usłana różami. Kontuzje, kryzysy formy, momenty zwątpienia. W 2019 roku, po serii porażek, rozważała nawet zakończenie kariery.

– *Byłam bliska poddania się* – przyznaje. – *Ale moi bliscy, trener i cały zespół nie pozwolili mi odejść. Powtarzali: “Julia, masz w sobie coś, czego brakuje innym”.*

I mieli rację.

### **Paryż 2024: Mecz, który zmienił wszystko**
Finał French Open 2024. Przeciwniczka? Niepokonana od dwóch lat Hiszpanka, Carla Mendez, mistrzyni Wimbledonu i US Open. Eksperci nie dawali Julii szans.

– *To będzie szybki mecz* – mówił przed pojedynkiem były mistrz, John McEnroe. – *Mendez jest po prostu z innej ligi.*

Ale Julia miała inne plany.

Pierwszy set zaskoczył wszystkich. Polka grała agresywnie, nie dając rywalce chwili wytchnienia. 6:4. Tłum na trybunach zamarł.

– *To nie może się dziać naprawdę* – komentowała z niedowierzaniem jedna z francuskich dziennikarek.

Drugi set był walką nerwów. Mendez, zszokowana oporem Julii, zaczęła grać brutalnie. 5:7. Decydujący set.

### **102 minuty, które przeszły do historii**
Ostatnia część meczu to był prawdziwy rollercoaster emocji. Julia, choć zmęczona, nie przestawała wierzyć. Punkt za punktem, gem za gemem.

– *Widziałam strach w jej oczach* – wspomina dziś Kowalska. – *Wiedziałam, że to mój moment.*

Przełom nastąpił przy stanie 5:4. Mendez podała, Julia odpowiedziała potężnym bekhendem. Piłka musnęła linę. Sędzia: *”Game, set and match – Kowalska!”*

Stadion eksplodował. Julia upadła na czerwony paryski mączkę, zakrywając twarz dłońmi. Płakała.

– *To najpiękniejsza chwila w moim życiu* – mówiła później na konferencji prasowej. – *Dla Polski, dla mojej rodziny, dla wszystkich, którzy we mnie wierzyli

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 Myjoy247