NFL
Matka trójki dzieci straciła kończyny w wyniku błędu lekarzy. Wyrok wywołuje oburzenie

Dramat po zabiegu, który miał być rutynowy – 36-letnia matka trójki dzieci straciła obie nogi, prawą rękę i lewą dłoń po sepsie wywołanej zaniechaniem. Błąd za błędem, brak reakcji, zlekceważenie objawów – to wszystko doprowadziło do jednego z najbardziej wstrząsających przypadków zaniedbań medycznych ostatnich lat. Po latach batalii sądowych zapadł wyrok, który wywołuje oburzenie.
Nie dostała antybiotyków, straciła kończyny. Wyrok rozczarowuje.
Nie dostała antybiotyków, straciła kończyny. Wyrok rozczarowuje. Foto: Zone Interdit, GEORGES GOBET / AFP/East News
Zamiast szybkiego powrotu do zdrowia – walka o życie. Kobieta w pełni sił trafiła do szpitala na zabieg przerwania ciąży. Dwa tygodnie później czekała ją amputacja niemal wszystkich kończyn. Lekarze, którzy dopuścili się rażących uchybień, usłyszeli wyroki.
W 2011 r. Priscilla Dray, wówczas 36-letnia kobieta, zgłosiła się do szpitala uniwersyteckiego na zabieg aborcji. Jak relacjonuje, była w dobrym stanie zdrowia, jednak po zabiegu zaczęła odczuwać silne dolegliwości – wysoką gorączkę, osłabienie i trudności z oddychaniem. Mimo wyraźnych objawów infekcji lekarze odmówili jej podania antybiotyków oraz hospitalizacji.
Zaledwie dzień po konsultacji z lekarzem dyżurnym, który odesłał ją do domu bez leczenia, Dray trafiła do innego lekarza, który natychmiast rozpoznał zagrożenie sepsą i odesłał ją do szpitala. Tam jednak znów doszło do zaniedbań – kobieta została pozostawiona bez opieki, a przekazana przez lekarza notatka z zaleceniem pilnej hospitalizacji nigdy nie trafiła do odpowiednich rąk.
Rozwijająca się błyskawicznie infekcja doprowadziła do martwiczego zapalenia powięzi. W krótkim czasie konieczne było podjęcie dramatycznej decyzji: amputacja obu nóg, prawej ręki i lewej dłoni.
Od tamtego czasu Priscilla przeszła ponad 90 operacji, w tym przeszczep nerek i kosztowny zabieg przeszczepienia obu dłoni w Stanach Zjednoczonych. Jak sama mówi, nowe dłonie są sztywne i nie pozwalają jej m.in. na podawanie insuliny dziecku, które potrzebuje stałej opieki. Mimo postępu medycyny, trauma i ograniczenia fizyczne nadal są jej codziennością.
Dray w rozmowie z francuskimi mediami nie kryje emocji:
— Nie mogłam trzymać swojego dziecka, nie widziałam go przez trzy miesiące. Zabrano mi wszystko, co najważniejsze.
W chwili operacji jej najmłodsze dziecko miało zaledwie pięć miesięcy, a starsze dzieci – siedem i dziesięć lat.
Po 14 latach sąd uznał dwóch lekarzy za winnych. Dr Martial Dekhili oraz dr François Vandenbossche usłyszeli wyroki sześciu i dziewięciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu. Nałożono na nich również grzywnę w wysokości 6800 funtów (ok. 34 tys. zł). Muszą też pokryć koszty prawne ofiary. Szpital nie poniósł odpowiedzialności
Wyrok wzbudził oburzenie. Prawnik Priscilli określił go mianem “rzadkiego w prawie karnym” i podkreślił, że nie niesie realnych konsekwencji dla lekarzy, którzy nadal mogą praktykować. Jak zauważył, to wyrok bez znaczenia dla systemowego bezpieczeństwa pacjentów.
Według NHS sepsa to jedno z najniebezpieczniejszych powikłań infekcji. Nieleczona, prowadzi do niewydolności wielonarządowej, a nawet śmierci. Ważne jest wczesne rozpoznanie i natychmiastowe leczenie, najczęściej antybiotykami i intensywną terapią. W przypadku Priscilli Dray zabrakło właśnie tego – reakcji.
