NFL
Martyna Wojciechowska ostrzega. “To nie jestem ja”

Nie prowadzę ‘magicznych’ biznesów. Nie wysyłam wiadomości prywatnych z zaproszeniem do inwestowania lub kupowania ‘złotych okazji'” – przestrzega Martyna Wojciechowska, której wizerunek jest wykorzystywany bez jej zgody.
Martyna Wojciechowska nie ukrywa, że ma dość sytuacji, w jakiej się znalazła. Znana podróżniczka dodała obszerny wpis w mediach społecznościowych i ostrzegła w nim swoich obserwatorów przed nieprawdziwymi ofertami i ogłoszeniami, w których wykorzystano jej wizerunek.
“Bazowanie na temacie praw kobiet w moim kontekście to szczyt manipulacji i nie ma na to mojej zgody” – pisze na Instagramie dziennikarka.
Martyna Wojciechowska zauważa, że w ostatnim czasie w sieci jest prawdziwy wysyp fałszywych kont, które się pod nią podszywają.
“Oszuści, używając mojego wizerunku, zachęcają do inwestowania pieniędzy, kupowania ‘magicznych’ produktów albo dołączenia do ‘super okazji'” – tłumaczy w poście na Instagramie.
Podróżniczka apeluje do obserwujących o ostrożność i uważną weryfikację treści.
“Jeśli widzicie gdzieś moje zdjęcie lub wideo, które reklamuje jakąś ‘złotą szansę’ na zarobek – to nie jestem ja! Jeśli ktoś pisze do was prywatnie i coś proponuje – to również NIE JA! Nie prowadzę ‘magicznych’ biznesów. Nie wysyłam wiadomości prywatnych z zaproszeniem do inwestowania lub kupowania ‘złotych okazji’, do cholery! Proszę, bądźcie czujni” – zaznacza.
Jak dodaje, kiedy widzimy w sieci coś, co wydaje nam się podejrzane, najprawdopodobniej rzeczywiście takim jest. Prosi też o zgłaszanie postów i profili, na których pojawiają się fake newsy z kradzionymi wizerunkami.
“Chronimy siebie nawzajem. Dziękuję za waszą czujność i podsyłanie mi podejrzanych materiałów” – podkreśla Wojciechowska.
