NFL
Marlena zaginęła w walentynki. Jej bliscy są zrozpaczeni. “Każda informacja może być kluczowa!”

Minęły już ponad dwa tygodnie od tajemniczego zaginięcia 37-letniej Marleny Suchodolskiej. Kobieta wyszła w walentynkowy wieczór ze swojego domu w Płotach (woj. zachodniopomorskie) i od tamtej pory wszelki ślad po niej zaginął. Rodzina 37-latki umiera z niepokoju, ponieważ pani Marlena cierpi na rzadką chorobę neurodegeneracyjną – zespół Huntingtona. Bliscy kobiety nieustannie apelują o pomoc w jej odnalezieniu. “Każda informacja może być kluczowa!” — pisze siostra 37-latki w mediach społecznościowych.
Co się stało z 37-letnią Marleną Suchodolską? Kobieta zaginęła 14 lutego. Tego dnia o godz. 18:15 zostawiła swoją małą córeczkę Lenkę pod opieką rodziców i wyszła z domu w Płotach (woj. zachodniopomorskie). Od tamtej pory rodzina nie ma z nią żadnego kontaktu.
— Mówi, że wychodzi, się ubiera i idzie do Biedronki. I koniec. To była jej ostatnia wiadomość. Ja naprawdę nie wiem, co się mogło wydarzyć — powiedziała w rozmowie z TVP Szczecin Anna Suchodolska, matka zaginionej Marleny
Dodała, że jej córka nie wzięła ze sobą dokumentów, pieniędzy ani telefonu.
Rodzina 37-latki umiera z niepokoju, ponieważ zaginiona 37-latka cierpi na rzadką chorobę neurodegeneracyjną – zespół Huntingtona. Choroba ta, jak wyjaśniła siostra 37-latki, powoduje problemy z koordynacją ruchową, a także zaburzenia psychiczne i poznawcze.
