NFL
Marcin Kikut, były piłkarz Lecha Poznań, szczerze o swoim dołku po karierze ⚽️ Więcej w komentarzu ⬇⬇

Marcin Kikut opowiedział o swoich problemach finansowych po zakończeniu kariery. Były obrońca przyznał w wywiadzie dla kanału Futbolownia na YouTube, że przez długi czas szukał pomysłu na siebie.
Marcin Kikut, znany z występów w Lechu Poznań, już w trakcie kariery piłkarskiej musiał mierzyć się z licznymi przeciwnościami. Po rezygnacji z zawodowej gry sytuacja tylko się pogorszyła. W rozmowie z kanałem Futbolownia na YouTube 41-latek opowiedział o problemach finansowych, które pojawiły się po odejściu z poznańskiego klubu.
– Po odejściu z Lecha tonąłem finansowo. To było cięcie prawie 40 proc. W Widzewie grałem praktycznie za darmo, bo pieniądze nie były wypłacane, opłaciłem mieszkanie i wiele z tego nie zostawało. […] Trzy lata żyłem w oszczędności. […] To było destrukcyjne jeżeli chodzi o mental, bo trzeba było przebudować charakter – stwierdził wprost.
W pewnym momencie miałem pół miliona długów, a na koncie sześć tysięcy. Byłem bardzo nisko, jeżeli chodzi o pułap tlenu do życia – dodał później
Kikut próbował różnych inwestycji, w tym zakupu mieszkań i otwierania funduszy inwestycyjnych. Niestety, nie wszystkie decyzje okazały się trafne. Między innymi za sprawą braku doświadczenia i interesów z nieodpowiednimi osobami.
W 2010 r. Kikut zainwestował w projekt hotelowy, który początkowo wydawał się obiecujący. Problemy z komunikacją i zarządzaniem spółką doprowadziły jednak do konfliktów. Mimo trudności były piłkarz postanowił pozostać w spółce i pracować nad jej rozwojem. Ostatecznie, dzięki czujności działu prawnego, udało mu się uniknąć całkowitej katastrofy finansowej.
41-latek obecnie prowadzi m.in. hotel w Sarbinowie, mieszkając w Poznaniu. – Jestem co tydzień nad morzem, ale musimy mieć wtedy świadomość, że spada produktywność, gdy mnie tam nie ma. W każdym detalu praca przyspiesza o 30-40 proc., gdy jesteś na miejscu. Trochę nie lubię tej metody i jest staromodna, ale wynika to z tego, że ja zaglądałem wszędzie. Prowadzę biznes, który wyznaje najgorszą z trzech dźwigni, do których należą technologie, zasoby finansowe oraz ludzie. Ja to robię z ludźmi dla ludzi, więc to jest absolutny kosmos, by to poukładać – skwitował w rozmowie z WP SportoweFakty.
Dziś Kikut odbudowuje swoje życie zawodowe i finansowe. – Aktualnie wszystko zaczyna płynąć. Mogę się realizować. Stare rzeczy się ciągną, ale są na niskim pułapie i teraz jest bardzo pozytywnie – podsumował były piłkarz.
