NFL
Marcin Bułka na ustach wszystkich. Francuzi piszą o “zemście”

Marcin Bułka został bohaterem OGC Nice w meczu z Paris Saint-Germain (3:1). Polski bramkarz wielokrotnie ratował swój zespół przed utratą gola. “To zemsta” – pisze serwis “Le Parisien”. Reprezentant Polski dzięki swojej znakomitej dyspozycji na Parc des Princes pozbawił byłych kolegów możliwości zakończenia sezonu bez porażki na koncie.
Paris Saint-Germain z ogromną przewagą sięgnęło po mistrzostwo Francji. Piłkarze Luisa Enrique mogli osiągnąć kolejny niezwykły cel, jakim byłoby wygranie Ligue 1 bez porażki w całym sezonie. Paryżanie zostali jednak zatrzymani przez walczącą o grę w Lidze Mistrzów ekipę z Nicei.
Prowadzenie ekipie OGC Nice dał w 34 minucie Morgan Sanson. Siedem minut później do wyrównania doprowadził Fabian Ruiz, ale w drugiej połowie piątkowego spotkania na Parc des Princes strzelali już tylko goście. Tuż po zmianie stron drugą bramkę zdobył Sanson, a w 70 minucie wynik na 3:1 dla gości ustalił Youssouf Ndayishimiye.
Jednym z bohaterów spotkania był bramkarz gości Marcin Bułka. “To zemsta”. “Dwanaście obron w szalonym meczu”. “Bułka pierwszym, który pokonał PSG” – pisze stołeczny “Le Parisien”.
Czytaj też: Ukraińcy wybrali Polskę! Dokładnie wskazali na Lublin
25-letni Bułka był zawodnikiem PSG w latach 2019-2022, ale większość czasu spędził na wypożyczeniach – najpierw w Cartagenie, później w Chateauroux, a następnie w Nice, które go wykupiło Polaka w 2022 r. za 2 mln euro.
25-letni bramkarz obronił 12 strzałów w meczu ze stołecznym klubem, aktywnie przyczyniając się do pierwszej porażki paryżan w tym sezonie w Ligue 1. Podczas pobytu w Paryżu nie miał okazji zostawić po sobie śladu. W ten piątek uniemożliwił swojemu byłemu klubowi przejście do historii” – czytamy w serwisie francuskiego dziennika.
Po genialnym sezonie w zeszłym roku, podczas którego obronił cztery rzuty karne i już dręczył paryżan na Parc des Princes, Bułka był w tym roku mniej skuteczny. Przeciętny sezon w L1, ale gigantyczny mecz na Parc des Princes. Dembélé oddał trzy celne strzały, ale Bułka za każdym razem go zatrzymywał, zwłaszcza w 25. minucie, w momencie jego pierwszej wielkiej obrony. Następnie rozpoczął swój spektakl. W piątkowy wieczór nie było sensu zbliżać się do bramki Nicei. Bułka zatrzymał dziewięć strzałów zza pola karnego” – dodano.
Można powiedzieć, że to zemsta, ale podszedłem do tego meczu jak do każdego innego. Oczywiście, że jest to wyjątkowe, bo spędziłem tu rok. To tutaj zaczynałem zawodowo – wyjaśnił polski bramkarz na antenie DAZN.
Zapytany o swój świetny występ okraszony wieloma skutecznymi interwencjami, bramkarz Nicei przyznał, że nie miał wyboru. – Zostałem do tego zmuszony i wziąłem na siebie odpowiedzialność. Nikt tu nie wygrał w tym sezonie. Jesteśmy pierwsi. Wiedzieliśmy, że musimy cierpieć, aby osiągnąć dobry wynik. Zrobiliśmy to dobrze, bo poza moimi obronami, obrońcy zatrzymali też wiele ataków – dodał reprezentant Polski. Przy okazji 25-letni zawodnik życzył PSG powodzenia w półfinale Ligi Mistrzów (paryski klub zmierzy się z Arsenalem).
Ekipę z Nicei czeka twarda walka o miejsce w czołowej trójce Ligue 1. Zespół Marcina Bułki po 31 kolejkach zgromadził 54 punkty. Chrapkę na drugie i trzecie miejsce w lidze mają jeszcze Olympique Marsylia, AS Monaco, Lille, Olympique Lyon i Strassbourg.
