NFL
Manifestacja w obronie Błaszczaka. Nagle Kaczyński: Wiem, że mam ładne imię

Jeśli bez jakichkolwiek podstaw prawnych pan minister Błaszczak będzie musiał tutaj wysłuchiwać, jeśli dobrze rozumiem, już zarzutów, to można powiedzieć, że dzieje się coś, co jest złamaniem prawa, ale także jest aktem antypaństwowym, antypolskim – powiedział Jarosław Kaczyński przed prokuraturą wojskową.
Manifestacja: Podczas pikiety Jarosław Kaczyński bronił Mariusza Błaszczaka, który ma zostać o 10 przesłuchany przez prokuraturę wojskową. – To człowiek, który szczególnie przysłużył się temu, by Polska miała armię – mówił prezes PiS. – Jeśli bez jakichkolwiek podstaw prawnych pan minister Błaszczak będzie musiał tutaj wysłuchiwać, jeśli dobrze rozumiem, już zarzutów, to można powiedzieć, że dzieje się coś, co jest złamaniem prawa, ale także jest aktem antypaństwowym, antypolskim, w interesie sił zewnętrznych – mówił Kaczyński.
Mam ładne imię”: Kaczyński przekonywał, że nie ma żadnego “pretekstu”, by stawiać Błaszczakowi zarzuty. – Zrobił to, co do niego należało, jako do demokratycznego polityka, bo po prostu ujawnił społeczeństwu plany tamtej strony. Plany, które już były zarchiwizowane. Miał pełne prawo je ujawnić, nie złamał żadnego przepisu – powiedział szef PiS. Po przemówieniu Kaczyńskiego uczestnicy manifestacji skandowali “Jarosław, Jarosław!”. – Ja wiem, że mam ładne imię, ale dzisiaj jeszcze ładniejsze jest “Mariusz” – powiedział Kaczyński. W odpowiedzi zebrani zaczęli skandować imię byłego szefa MON.
Odtajnienie planów: Mariusz Błaszczak o 10.00 ma zostać przesłuchany w wydziale wojskowym warszawskiej prokuratury okręgowej. Śledczy chcą postawić politykowi zarzut w związku z odtajnieniem przez niego części planu wojskowego o kryptonimie “Warta”. Były minister obrony w trakcie kampanii wyborczej w 2023 roku upublicznił fragmenty treści planów obronnych Polski z 2011 roku czasów rządów PO-PSL. Błaszczak utrzymuje, że miał prawo odtajnić informacje zawarte w planie “Warta”, ponieważ jest to dokument archiwalny. Innego zdania jest prokuratura. Prok. major Marcin Maksjan powiedział Polskiemu Radiu, że plany – choć archiwalne – powinny pozostać dokumentami ściśle tajnymi. Śledczy, który będzie przesłuchiwać polityka, wyjaśnił, że nieaktualne dokumenty podlegają podobnej ochronie i ograniczonemu dostępowi jak aktualne plany.
