NFL
Krwawa jatka w centrum Warszawy. Ojciec z synem podźgali go nożami. Poszło o miłość

SpoKrwawa jatka rozegrała się w czwartkowy wieczór w samym centrum Warszawy. Paweł K. wraz ze swoim ojcem Włodzimierzem, wyjęli z plecaka noże i rzucili się na Wojciecha K. Podźgali go do tego stopnia, że ledwo uszedł z życiem. Śródmiejskim policjantom błyskawicznie udało się zatrzymać sprawców. Usłyszeli zarzuty i zostali tymczasowo aresztowani. Dlaczego tak brutalnie zaatakowali Wojtka?
Krwawa jatka w centrum Warszawy. Ojciec z synem podźgali Wojtka.4
Zobacz zdjęcia
Krwawa jatka w centrum Warszawy. Ojciec z synem podźgali Wojtka. Foto: Fakt / Fakt.pl
Do zdarzenia doszło 27 marca wieczorem przy ulicy Marszałkowskiej, tuż przed jednym z kebabów
47-letni Wojciech K. został tam zaatakowany i kilkukrotnie dźgnięty nożem. Sprawcy uszkodzili mu tętnicę i zostawili na ulicy. Mężczyzna ostatkiem sił doszedł do stacji pogotowia. Ratownicy udzielili mu pomocy, a następnie przewieźli go do szpitala, gdzie lekarze przez długi czas walczyli o jego życie. Śródmiejscy policjanci zaraz po zdarzeniu rozpoczęli intensywne poszukiwania nożowników. Zabezpieczono monitoring oraz przesłuchano świadków. Niedługo potem zatrzymano dwóch mężczyzn i kobietę.
45-letni Paweł K. oraz jego 72-letni ojciec Włodzimierz zostali zatrzymani przez policję. W sobotę doprowadzono ich do prokuratury w Śródmieściu, gdzie przez długi czas składali wyjaśnienia. Usłyszeli zarzuty i w niedzielę decyzją sądu zostali tymczasowo aresztowani na 3 miesiące.
— Dzięki szybkim działaniom śródmiejskim policjantom w niecałą dobę od brutalnego ataku z użyciem noża udało się ustalić i zatrzymać trzy osoby mające związek z tym zdarzeniem. Sprawnie przeprowadzone działania zakończyły się doprowadzeniem do prokuratury i przedstawieniem zarzutów 72-letniemu mężczyźnie i jego 45-letniemu synowi. Sąd przychylił się do wniosku Prokuratury Rejonowej Warszawa Śródmieście i zastosował wobec podejrzanych środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na trzy miesiące. Za popełnione przestępstwa grozi im do 20 lat pozbawienia wolności — informuje Jakub Pacyniak z Komedy Rejonowej Policji Warszawa-Śródmieście.
45-letni Wojtek tego wieczoru miał przyjść do 41-letniej Luizy. Obydwoje byli kiedyś razem, ale rozstali się i kobieta ułożyła sobie życie z Pawłem K. Mężczyzna miał wyznać jej miłość i dobijać się do jej mieszkania. Chciał, żeby do niego wróciła. Kiedy kobieta kazała mu odejść, wpadł w szał i zaczął kopać w jej drzwi. To nie spodobało się Pawłowi K., obecnemu partnerowi Luizy. Między mężczyznami doszło do kłótni, a następnie awantury, która eskalowała do granic możliwości.
Na miejscu pojawił się także Włodzimierz, ojciec Pawła K. 72-latek wiedział o całej sytuacji i miał już w plecaku przygotowane noże. Kiedy Wojtek wyszedł na ulice, udali się za nim. Włodek wyciągnął dwa sporej długości noże z plecaka i podał jeden synowi. Mężczyźni ruszyli w stronę Wojtka. Potem rzucili się na niego i zaczęli dźgać. Poszkodowany cały we krwi ostatkiem sił doszedł do stacji pogotowia ratunkowego i stracił przytomność. Ratownicy natychmiast udzielili mu pomocy i przewieźli w bardzo ciężkim stanie do szpitala.
