NFL
Koszmar Neymara. Od razu zalał się łzami. Spójrzcie

Neymar ma potężne problemy! Kontuzja za kontuzją sprawiają, że coraz więcej kibiców ma wątpliwości, czy zdoła jeszcze wrócić na swój optymalny poziom. Dopiero co wydawało się, że Brazylijczyk wrócił do zdrowia. Tymczasem w ostatnim meczu Santosu z Atletico Mineiro gwiazdor zalał się łzami po urazie mięśniowym. Te obrazki łamią serca fanów.
Był moment po powrocie do Brazylii, gdy wydawało się, że gwiazdor jest w stanie jeszcze odżyć w świecie piłki. A jego sytuacja w Arabii Saudyjskiej była tragiczna. Trafił tam w 2023 r., ale wszystko zaczęło się komplikować, gdy zerwał więzadła krzyżowe. Długie miesiące bez gry dały o sobie znać. Po powrocie na boisko w październiku 2024 r. grał bardzo niewiele, a rękę do niego wyciągnął Santos. To jego były klub. w którym powiększał swój dorobek.
Miał nawet moment, że w czterech meczach strzelił trzy gole. W dalszym ciągu nie występował jednak przez 90 minut i często schodził z boiska. Brazylijczyk uważał na siebie, ale z jego organizmem od dłuższego czasu dzieje się coś złego.
Po kilku trafieniach Neymar doznał pod koniec marca kontuzji uda. Pauza nie była długa. Wrócił w poniedziałek 14 kwietnia na 45 minut w starciu w Fluminense. Na kolejne spotkanie wyszedł w pierwszym składzie, ale nie dograł meczu nawet do przerwy.
Zeszłej nocy Santos grał z Atletico Mineiro i triumfował 2:0. Oba gole padły, gdy jeszcze na boisku był Neymar. Brazylijczyk po 34 minutach musiał opuścić jednak boisko. Znać o sobie znów dała kontuzja mięśniowa. Wygląda na to, że 33-latek pospieszył się z powrotem do rywalizacji.
Decyzję w porozumieniu z klubem opłacił łzami i bólem. Neymar zalał się łzami, gdy znajdował się już w pojeździe transportującym kontuzjowanego gwiazdora z boiska.
Przyszłość 33-latka w profesjonalnym futbolu pozostaje niejasna. Jego umowa z klubem, w którym występował przed wylotem do Europy, obowiązuje połowy czerwca tego roku. Pytanie, czy zdrowie pozwoli mu na występy w kolejnym sezonie. Do tego w ostatnich tygodniach podpadł swoim kibicom, którzy kochali go od lat.
