Kontrowersyjny film Karola Nawrockiego z Kłodzka wywołał burzę emocji. Mieszkańcy czują się zignorowani i wykorzystani przez kandydata.

Szukaj w serwisie…
Szukaj
Fakt Polityka Oburzenie po wizycie Nawrockiego w Kłodzku. Mieszkańcy mają żal
Oburzenie po wizycie Nawrockiego w Kłodzku. Mieszkańcy mają żal
Robert Fonte Roldan

Robert Fonte Roldan
Dziennikarz działu Polityka Fakt

Data utworzenia: 16 maja 2025, 16:02.
Udostępnij
Kontrowersje związane z filmem, który Karol Nawrocki, kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Polski, zamieścił w mediach społecznościowych. Film przedstawiał zniszczenia powodziowe w Kłodzku, a Nawrocki wykorzystał obrazy zrujnowanych terenów, by krytykować rząd Donalda Tuska i prezydenta Rafała Trzaskowskiego, sugerując, że ich polityka doprowadzi do podobnych zniszczeń w całym kraju. Nagranie wywołało oburzenie wśród mieszkańców Kłodzka, którzy poczuli się wykorzystani i zignorowani przez kandydata.

Karol Nawrocki w Kłodzku.2
Zobacz zdjęcia
Karol Nawrocki w Kłodzku. Foto: Karol Nawrocki / X
W filmie Nawrocki, stojąc na tle zniszczonej ulicy Chełmońskiego, mówił: “Zobaczcie sami, jak będzie wyglądała realizacja ich obietnic”. Mieszkańcy Kłodzka, w tym Michał Majewski, mieszkaniec wspomnianej ulicy, ostro skrytykowali wypowiedź Nawrockiego, nazywając ją “bzdurą”.

Majewski podkreślił w rozmowie z TVN24, że mieszkańcy otrzymują znaczną pomoc od rządu, w tym odszkodowania i nowe mieszkania, a rząd pozostaje w stałym kontakcie z poszkodowanymi. Zaznaczył, że ulica Chełmońskiego, pokazana w filmie, została wyłączona z użytkowania z powodu zniszczeń powodziowych, ale mieszkańcy nie są pozostawieni sami sobie, jak sugerował Nawrocki.

Mieszkańcy wyrazili żal, że Nawrocki nie skontaktował się z nimi przed nagraniem filmu ani nie spotkał się, by wysłuchać ich perspektywy. Majewski stwierdził, że gdyby kandydat PiS poświęcił czas na rozmowę, dowiedziałby się, jak wygląda rzeczywista sytuacja i jakie wsparcie otrzymują mieszkańcy.

Brak dialogu z lokalną społecznością został odebrany jako brak szacunku i próba wykorzystania tragedii powodzi do celów politycznych.

Na nagranie zdążył zareagować Marcin Kierwiński. “Nawrocki pojawił się po 6 miesiącach na terenach powodziowych. Zamiast pomaganiem zajął się tym, co potrafi najlepiej — kłamaniem. Ale czego spodziewać się po kimś, kto starszego człowieka pozbawił mieszkania” — podsumował pełnomocnik rządu ds. programu odbudowy po powodzi.