NFL
Koniec passy Aryny Sabalenki, to był błysk Pawluczenkowej. Melbourne zaskoczone
Po raz ostatni Aryna Sabalenka straciła seta podczas Australian Open w finale w 2023 roku. Przez zeszłoroczną edycję turnieju przeszła jak burza. W trwającej imprezie Anastazja Pawluczenkowa postraszyła ją w meczu ćwierćfinałowym, wygrywając drugiego seta i prowadząc 2:1 w trzecim. Wszystko jednak dobrze się skończyło dla Białorusinki, która poprawiła swoje statystyki zwycięstw na Szlemach rozgrywanych na betonie.
Passa zwycięstw w stosunku 2:0 Aryny Sabalenki na Australian Open dobiegła końca. Do dziś ostatni raz straciła seta w Melbourne podczas finału w 2023 roku, kiedy to Jelena Rybakina wyszła na prowadzenie, ale następnie Białorusinka dokonała “remontady” i zdobyła trofeum (4:6, 6:3, 6:4). W poprzedniej edycji turnieju obroniła tytuł, pokonując kolejno Ellę Seidel, Brendę Fruhvirtovą, Łesię Curenko, Amandę Anisimową, Barborę Krejcikovą, Coco Gauff i Qinwen Zheng. Oprócz Gauff żadna z nich nie była w którymkolwiek secie osiągnąć bariery 4 zdobytych gemów.
Podczas trwającej imprezy liderka światowego rankingu odprawiła z kwitkiem Sloane Stephens, Jessicę Bouzas Maneiro, Clarę Tauson i Mirrę Andriejewą. Ustanowiło to wszystko serię 11 wygranych w Melbourne bez straty partii. 12 nie będzie – passę przerwała we wtorek Anastazja Pawluczenkowa. Otwarcie meczu przebiegło jeszcze po myśli tenisistki urodzonej w Mińsku, ale w drugim przyszedł poważny kryzys. Traciła serwis na 1:2, 1:4 i 2:5. Rosjanka też raz przegrała gema serwisowego, ale ostatecznie bezpiecznie dowiozła wynik.