Komitet Nawrockiego składa podpisy w PKW. Tłumaczy się z “Tadeusza Batyra”

Wszystkie osoby, które złożyły podpisy, są dowodem na to, że jest nas wielu, zdeterminowanych do tego, by iść do zwycięstwa w wyborach 18 maja. To najwięcej podpisów zebranych ze wszystkich sztabów — jestem naprawdę dumny, że składamy ponad 1,3 mln podpisów — powiedział kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki podczas konferencji prasowej. Nawrocki tłumaczył się również z ujawnionej drugiej tożsamości — Tadeusza Batyra.

Gwarantuję, że ten wielki zaszczyt i ogromne zobowiązanie jeszcze bardziej motywują mnie do ciężkiej pracy. Przez najbliższe dwa miesiące każdą godzinę będę poświęcał na to, żeby nasze marzenia o Polsce zostały zrealizowane — mówił Nawrocki.

— Te 1,3 mln podpisów to najlepszy sondaż. Ważący dużo więcej i mający dużo większą kalorię niż internetowe sondaże prowadzone na 600 respondentach — dodał.

Podczas konferencji prasowej padło pytanie o to, jakie nazwisko jest na tych listach — Tadeusz Batyr czy Karol Nawrocki.

Kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki używał w przeszłości drugiej, zmyślonej tożsamości — “Tadeusz Batyr”. Teoretycznie był to tylko jego pseudonim jako autora biografii “Nikosia”, ojca chrzestnego trójmiejskiej mafii. Tyle że na książce się nie skończyło. Po pierwsze, Nawrocki występował publicznie jako “Tadeusz Batyr”, wychwalając jednocześnie Karola Nawrockiego. A po drugie — Nawrocki na swych profilach w mediach społecznościowych twierdził, że spotykał się z Batyrem i chwalił jego książkę — informował Onet.

— Kandydatem jest Karol Nawrocki. Pseudonimy literackie nie są niczym nowym w literaturze i nauce. Jestem i byłem naukowcem, byłem pierwszym historykiem, który badał przestępczość zorganizowaną w czasach Polski komunistycznej. Gwarantuję, że te 1,3 mln to podpisy na Karola Nawrockiego — mówił.

Jeśli mieliśmy w Polsce jednego historyka, który miał odwagę zajmować się przestępczością zorganizowaną w czasach PRL-u — to ja byłem tym historykiem. Tadeusz Batyr nie miał możliwości odwołać się do żadnych innych badań i źródeł naukowych. Myślę, że jest to sytuacja naturalna — podkreślił.