Kolejne kontrowersje ws. Barbary Skrzypek. Pojawiła się wątpliwość w protokole

Jak pisze “Rzeczpospolita”, w protokole z przesłuchania Barbary Skrzypek nie ma mowy o przerwie w trakcie trwających niecałe 5 godzin zeznań. Wcześniej informowano, że świadek miał około kilkunastu minut na odpoczynek, jednak w protokole brakuje o tym informacji — a powinna być.

Barbara Skrzypek zmarła w sobotę, 15 marca — trzy dni po przesłuchaniu w warszawskiej prokuraturze okręgowej w śledztwie w sprawie tzw. dwóch wież. Politycy PiS łączą oba wydarzenia ze sobą, obwiniając rząd i prokuratorów za zgon kobiety, który — jak poinformowano opinię publiczną — nastąpił na skutek zawału serca. Aby rozwiać wątpliwości, upubliczniono protokół z przesłuchania. Na tym jednak wątpliwości się nie zakończyły.

Z upublicznionego protokołu wynika, że przesłuchanie rozpoczęło się o godz. 10.00 i trwało do 14.40. W trakcie Barbara Skrzypek miała mieć kilkunastominutową przerwę, jednak w protokole nie ma po tym śladu. Jak przypomina “Rzeczpospolita”, zgodnie z art. 148 kpk taka informacja powinna zostać zawarta w dokumencie.

Barbara Skrzypek zmarła w sobotę, 15 marca — trzy dni po przesłuchaniu w warszawskiej prokuraturze okręgowej w śledztwie w sprawie tzw. dwóch wież. Politycy PiS łączą oba wydarzenia ze sobą, obwiniając rząd i prokuratorów za zgon kobiety, który — jak poinformowano opinię publiczną — nastąpił na skutek zawału serca. Aby rozwiać wątpliwości, upubliczniono protokół z przesłuchania. Na tym jednak wątpliwości się nie zakończyły.

Barbara Skrzypek zeznawała bez przerwy?
Z upublicznionego protokołu wynika, że przesłuchanie rozpoczęło się o godz. 10.00 i trwało do 14.40. W trakcie Barbara Skrzypek miała mieć kilkunastominutową przerwę, jednak w protokole nie ma po tym śladu. Jak przypomina “Rzeczpospolita”, zgodnie z art. 148 kpk taka informacja powinna zostać zawarta w dokumencie.

REKLAMA

– Jeżeli robi się przerwę, powinna być o tym wzmianka. Podaje się godzinę zarządzenia przerwy, a potem informację, kiedy przesłuchanie wznowiono. To wynika z kodeksu postępowania karnego i z pragmatyki służbowej – mówi rozmówca gazety.

Nie wiadomo jednak, dlaczego prok. Ewa Wrzosek nie odnotowała przerwy. W Prokuraturze Okręgowej w Warszawie “Rzeczpospolita” usłyszała, że przebywa ona obecnie na urlopie, więc “odpowiedź jest niemożliwa”. Mec. Jacek Budois twierdzi z kolei, że przerwę w przesłuchaniu zarządzono po około trzech godzinach, już po zakończeniu zeznań, a przed przygotowaniem protokołu. — Wszyscy: ja, pani Skrzypek i drugi adwokat, wyszliśmy na korytarz, siedzieliśmy tam z 20 minut i rozmawialiśmy. Nikomu nie przyszło do głowy, że sprawa tak się zakończy – odpowiada pytany o to, dlaczego pominięto tę informację w protokole.