NFL
Kolarka Dominika Włodarczyk od zeszłego roku jeździ w zespole UAE Team ADQ ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich Szczegóły

Kolarka Dominika Włodarczyk od zeszłego roku jeździ w zespole UAE Team ADQ ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet przyznała, że ten “transfer” znacząco wpłynął na jej zarobki.
Obecny kontrakt 24-letniej zawodniczki z UAE Team ADQ obowiązuje do końca 2028 roku. Wcześniej Dominika Włodarczyk jeździła dla polskiego zespołu – MAT Atom Deweloper Wrocław.
W rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet zawodniczka przyznała, że zmiana barw klubowych przyniosła jej znacznie większe dochody. – Przeskok zarobków w jest ogromny – mówiła. Nie podała jednak kwoty, jaką otrzymuje od teamu ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich
Mamy bardzo dobry skład, a dziewczyny mnie dobrze przyjęły. Czuję się świetnie na rowerze i poza nim. Mamy sponsora tytularnego ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, ale w całym składzie tylko jedna dziewczyna jest z kraju gospodarza – Safiya Al Sayegh. Większość dziewczyn to Europejki, zwłaszcza Włoszki – mówiła Włodarczyk o sytuacji w swoim zespole.
24-letnia Polka niespodziewanie znalazła się na starcie słynnego wyścigu Mediolan – San Remo, który odbył się 22 marca br. W ostatniej chwili musiała zastąpić kontuzjowaną Silvię Persico, która złamała żebro. Włodarczyk zajęła ostatecznie wysokie, 17. miejsce.
Jej wynik robi wrażenie, zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że w tym czasie miała znajdować się w… gabinecie lekarskim. Włodarczyk zmaga się bowiem z problemami neurologicznymi, które pojawiły się u niej w zeszłym roku, po tym jak doznała wstrząśnienia mózgu. – Mój organizm długo się regeneruje i do dziś czuję tego skutki. Przez miesiąc nie byłam w stanie chodzić i normalnie funkcjonować – mówiła.
Włodarczyk 20 kwietnia startowała w holenderskim klasyku Amstel Gold Race. W trakcie wyścigu wycofała się jednak z rywalizacji. Wcześniej uczestniczyła w zgrupowaniu w Sierra Nevadzie. Podczas treningu doznała bolesnego upadku.
“Szkoda, że Sierra nie pożegnała się ze mną ładnie i musiałam zapłacić jakiś rodzaj wpisowego (albo wypisowego), bo na ostatnim treningu i przedostatnim zakręcie upadłam, zostawiając na asfalcie kawałek skóry (nawet tej na twarzy)” – przekazała w mediach społecznościowych.
