NFL
Kibicom nie spodobały się słowa Igi Świątek, zaczęli buczeć. Wymowna reakcja trybun
Kibicom nie spodobały się słowa Igi Świątek, zaczęli buczeć. Wymowna reakcja trybun
Iga Świątek w meczu drugiej rundy Australian Open zdominowała Rebekkę Sramkovą, ogrywając ją 6:0, 6:2 i po nieco ponad godzinie gry zameldowała się na kolejnym etapie wielkoszlemowego turnieju. Po spotkaniu udzieliła wywiadu na korcie, w którym zadano jej dość podchwytliwe pytanie. Polka początkowo udzieliła wypowiedzi, która nie spodobała się kibicom – na trybunach słychać było buczenie.
Iga Świątek tegoroczny Australian Open rozpoczęła od starcia z Kateriną Siniakovą, którą pokonała 6:3, 6:4 i zameldowała się w drugiej rundzie. A w tej trafiła na Rebekkę Sramkovą. Słowaczka była całkowicie bezradna w starciu z faworytką, która potrzebowała 61 minut na to, by pewnie przypieczętować awans. Triumfowała 6:0, 6:2 i zameldowała się w trzeciej rundzie, w której zagra z Emmą Raducanu.
Po spotkaniu przeprowadzono tradycyjny wywiad na korcie, podczas którego zawodniczki zazwyczaj mogą odnieść się nie tylko do samego meczu, ale odpowiedzieć też na “luźniejsze” pytania. Świątek została zapytana m.in. o to, jakim trenerem jest Wim Fissette, z którym współpracuje od niedawna. Przypomnijmy, że Belg zastąpił Tomasza Wiktorowskiego.
“A patrzy teraz czy nie?” – z rozbawieniem zaczęła Świątek. “Jest świetny. Czuję, że naprawdę mnie wspiera. Bycie w kobiecym tourze nie jest łatwe. Większość trenerów to mężczyźni, a oni również muszą czasami rozumieć, przez co przechodzimy” – dodała.
Wim robi to dobrze. Wykorzystuje swoje doświadczenie. Poza kortem mamy też dobrą relację i możemy rozmawiać o wielu rzeczach