NFL
Już oficjalnie, ziścił się najgorszy scenariusz dla Polki. Jest komunikat Australian Open

Rozpoczęła się batalia w głównej drabince Australian Open. Rywalizacja na kortach zewnętrznych wystartowała punktualnie, tuż po godz. 1:00 czasu polskiego, ale po pewnym czasie trzeba było ją przerwać ze względu na silne opady, które pojawiły się nad obiektami w Melbourne Park. Niestety, deszcz wciąż nie pozwala na grę na niezadaszonych arenach i organizatorzy musieli podjąć pierwsze kroki w celu roszad w niedzielnym planie gier. Jedną z poszkodowanych jest Maja Chwalińska.
Ledwie wystartowały główne zmagania podczas pierwszej wielkoszlemowej imprezy w sezonie 2025, a organizatorzy już muszą się gimnastykować z planem gier. Niedzielna rywalizacja na kortach w Melbourne Park ruszyła co prawda punktualnie, ale po około godzinie gry trzeba było przerwać pojedynki na obiektach, które nie dysponują zadaszeniem. W związku z tym gry toczyły się później tylko na trzech głównych arenach.
Nad korty, gdzie rozgrywany jest turniej Australian Open, nadciągnęła potężna ulewa. Z czasem deszcz nieco ucichł, zaczęło się nawet trochę rozpogadzać, ale po chwili znów zrobiło się ciemniej, a chmury dostarczyły kolejny opad. Gry na zewnątrz ciągle są przesuwane. Taka sytuacja trwa już ponad cztery godziny. W Melbourne zrobiło się późne popołudnie, więc organizatorzy musieli podjąć pierwsze kroki w celu przełożenia niektórych pojedynków na inny dzień.
