NFL
Jagiellonia przypieczętowała awans. Wspaniały wieczór w Białymstoku

Jagiellonia Białystok w tym sezonie europejskich pucharów prezentuje bardzo wysoki poziom. Dzięki temu udało jej się dostać do meczów barażowych, w których zespół Adriana Siemieńca trafił na TSC Backa Topola. W pierwszym meczu mistrzowie Polski wygrali 3:1 i pozostało dopełnienie zadania w spotkaniu u siebie. Spotkanie rewanżowe zakończyło się takim samym rezultatem i Jagiellonia gra dalej.
Jagiellonia Białystok poprzedni sezon zakończyła sensacyjny zdobyciem mistrzostwa Polski. To oznaczało, że podopieczni Adriana Siemieńca będą mieli spore szanse na grę w europejskich pucharach. Ostatecznie mistrzom Polski udało się zakwalifikować do Ligi Konferencji Europy, gdzie szło im naprawdę dobrze. Mecz Ligi Konferencji był przerwany. Sebastian Szymański i spółka zeszli do szatniPrzez długi czas wydawało się bowiem, że drużyna z Białegostoku być może awansuje nawet bezpośrednio do 1/8 finału. Ostatecznie ta sztuka się nie udała, a w barażach los był dla podopiecznych Siemieńca łaskawy. Dla Jagiellonii wylosowany został bowiem zespół TSC Backa Topola
Pierwsze spotkanie rozpoczęło się dla mistrzów Polski zwyczajnie źle, bo to Backa Topola, a więc ówczesny gospodarz strzeliła jako pierwsza gola. Była to jednak ostatnia zdobycz bramkowa tej drużyny, a spotkanie zakończyło się wynikiem 3:1, co stawiało “Jagę” w bardzo dobrej pozycji przed rewanżem u siebie. Wielkie emocje i dogrywka w Lidze Konferencji. “Nokaut” w 113. minucieSpotkanie w Białymstoku rozpoczęło się doskonale z polskiej perspektywy. Już w 8. minucie bowiem doskonałe podanie od Jesusa Imaza otrzymał Hansen, który z zimną krwią pokonał bramkarza rywali. Radość nie trwała jednak zbyt długo. Ledwie dziewięć minut później goście doprowadzili do wyrównania, wykorzystując stały fragment gry. Takim też wynikiem zakończyła się pierwsza część spotkania. W drugiej połowie przez długi czas na murawie nie działo się zbyt wiele, aż do 70. minuty, gdy znakomitą kontrę przeprowadziła Jagiellonia. Piłka trafiła do znajdującego się na skraju pola karnego Imaza, a ten w znakomitym stylu “zawinął rogala” i doprowadził do prowadzenia 2:1. W 75. minucie gospodarze wyszli z kolejną kontrą. Tym razem ostatni cios zadał Churlinov, który doprowadził do gola samobójczego po ładnym strzale fałszem. To był ostatni gol w tym dwumeczu i Jagiellonia może już wyczekiwać kolejnego przeciwnika.
