NFL
Iga Świątek „nie żałuje” odpadnięcia z Pucharu Billie Jean King, ponieważ myśli o „nowych celach” w 2025 roku
Iga Świątek i Polska „walczyły do końca”, ale nie udało im się, bo przegrały półfinał Billie Jean King Cup z Włochami.
Po tym, jak Lucia Bronzetti pokonała Magdę Linette w pierwszym secie w Maladze, Świątek doprowadziła Polskę do remisu, odrabiając stratę seta i pokonując Jasmine Paolini.
Pięciokrotna zwyciężczyni Wielkiego Szlema spotkała się ponownie z Katarzyną Kawą w grze podwójnej, ale przegrały 7-5, 7-5 z Paolini i Sarą Errani, a Włochy wygrały 2-1, awansując do finału Billie Jean King Cup.
Swiatek, która wygrała trzy mecze singlowe w play-offach i jeden z dwóch meczów deblowych z Kawą, przyznaje, że nie miała już sił, ponieważ w poniedziałek musiała rozegrać dwa mecze z rzędu.
„Szczerze mówiąc, chyba nigdy wcześniej nie byłam tak zmęczona, zwłaszcza po ostatnim meczu, który rozegraliśmy. Mimo to nie żałuję, walczyłam o każdy punkt” — powiedziała numer 2 na świecie.
„Może był moment, w którym mogłam trochę lepiej dostosować się do sytuacji, ale popełniłam błąd taktyczny. Ogólnie rzecz biorąc, myślę, że walczyliśmy dobrze do końca, daliśmy z siebie wszystko na boisku”.
Dodała: „Nie sądzę, żebym poczuła jakąkolwiek siłę jutro, kiedy się obudzę; czuję, że całe moje ciało jest obolałe.
„Zdecydowanie rozegrałam kilka fajnych meczów w tym tygodniu, chociaż dzisiaj po prostu starałam się przetrwać fizycznie, ale jestem zadowolona, że utrzymałam koncentrację w dwóch dzisiejszych meczach, mimo że w poprzedniej rundzie moja gra nie była tak idealna.
„To były bardzo wyrównane mecze; „Miło było wygrać singla w kluczowych momentach, wtedy wykorzystałem swoje szanse”.
Rozpoczynając sezon 2024 na pozycji nr 1, Świątek zakończyła sezon za Aryną Sabalenką w rankingu WTA.
W tym roku zdobyła najwięcej tytułów w WTA Tour, zdobywając trofea na French Open i czterech wydarzeniach WTA 1000.
„Teraz rozpocznę 2025 rok z nowymi celami, nie mogę się go doczekać, ponieważ nie miałam zbyt wiele czasu na treningi z Wimem [Fissette], więc dobrze będzie wypróbować nowe rzeczy” — powiedziała Świątek.
Polka przyznała, że radziła sobie z presją bycia numerem 1 lepiej w tym roku niż w 2023.
„Zdobyłam dużo doświadczenia; myślę, że ten sezon był dla mnie łatwiejszy, jeśli chodzi o grę jako światowy numer 1 i dźwiganie tego ciężaru. W zeszłym roku bardzo się z tym zmagałam, ale w 2024 zrobiłam duże postępy w tym aspekcie”, kontynuowała.
Oczywiście, sezon wyglądał dla mnie zupełnie inaczej od Rolanda Garrosa, ale pierwsza część roku była prawie idealna. W drugiej części było więcej wzlotów i upadków, więc będę potrzebował czasu, aby wszystko przeanalizować i podejść do każdego turnieju krok po kroku”.