NFL
I wszystko wyjaśniła

Koroniewska została zapytana, czy my wszyscy możemy wyciągnąć z tego wszystkiego jakąś lekcję.
Nie wiem, czy możemy wyciągnąć nauczkę. Wiem jedno, że ból po stracie zawsze jest bólem czyimś tak wielkim, że niejednokrotnie człowiek sobie po prostu z nim nie radzi. Z drugiej strony ochrona swojego wizerunku jest czymś tak ważnym, że też nie wiem, jak bym się zachowała w tej sytuacji.
I dodała:
Tak jak mówię, zero-jedynkowość pozostawiałabym w odbiorze widzom, bo ja nie chcę wyjść na hipokrytkę. Sytuacja, w której jesteś osobą publiczną i masz dzieci, jest sytuacją absolutnie niewyobrażalną dla nikogo, kto tych dzieciaków nie ma. I pamiętaj o tym, że to jest też walka o pracę, walka o wszystko.
I dodała, podkreślając ważną rzecz, a mianowicie udział dzieci w medialnych rozstaniach:
Mimo wszystko uważam, że jak widzimy różnego rodzaju rozstania, to na pewno rozstania, które są w ciszy, są bezpieczniejsze dla dzieciaków, ale jak się ich nie da tak zrobić z różnych względów, bo też pamiętajcie o tym, że tak jak ty mnie teraz pytasz, tak każdy kolejny dziennikarz pyta każdą kolejną osobę publiczną o to samo i ten temat też się mieli. To nie jest łatwe.
Stwierdziła, że nie tylko uwikłani w konflikt podsycają temat.
Ten temat też podsycają media. To nie jest tak, że tylko ci zainteresowani podsycają, ale media też. Więc to jest tak, że musielibyśmy teraz zmowę milczenia mieć wszyscy, a tego nie będzie, bo każdy chce zaistnieć, prawda? Wiesz, to jest bardzo trudny temat. Mnie się wydaje, to co mogę powiedzieć ze swojego doświadczenia to tylko tyle, że wiemy tyle o sobie, ile nas sprawdzono. Słuchajcie, ja nie mam recepty na życie. Jestem prawie 50-letnią kobietą, która wie jedno, że nauczyłam się w życiu, że nigdy nie mów nigdy, nigdy nie oceniaj innych osób.
