Gorąco na miesięcznicy smoleńskiej. Przepychanki z udziałem Marka Suskiego

Kolejna miesięcznica smoleńska upłynęła pod znakiem oskarżeń, wyzwisk, przepychanek. Głos pod pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej zabrał Jarosław Kaczyński, który “spokojne uroczystości” PiS zestawił z “obrzydliwymi atakami drugiej strony”. Prezes PiS atakował także policjantów. Na miejscu kontrmanifestanci krzyczeli w jego stronę: “kłamca, złodziej”. Doszło też do przepychanek. W szarpaninie brał udział poseł PiS Marek Suski.

W poniedziałek, 10 marca pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej został otoczony barierkami, na których zawisły biało-czerwone flagi.

Następnie głos zabrał Jarosław Kaczyński. — Z jednej strony nasze spokojne uroczystości, z drugiej strony te obrzydliwe ataki, obrzydliwe oszczerstwa, odrażające powtórzenia, powtarzanie tez putinowskich — mówił prezes PiS.

Z głośników kontrmanifestanci krzyczeli m.in. “złodziej” oraz “kłamca”. Prezes PiS był oburzony tym, że policja nie reaguje na ich zachowanie. — Policja nie wykonuje swoich obowiązków, bo takie ma polecenie, bo jest dzisiaj, mówię o tym z bólem, w sojuszu z wrogami Polski, w sojuszu z Putinem, w sojuszu z tymi, którzy niszczą współczesny świat. I taka jest prawda — stwierdził.

Dość tych bredni” — krzyczał w kierunku Jarosława Kaczyńskiego jeden z kontrmanifestantów. Następnie swój wieniec złożył Zbigniew Komosa. Aktywista od momentu odsłonięcia pomnika poświęconego ofiarom katastrofy smoleńskiej, tj. od kwietnia 2018 r., składa wieniec z napisem: “Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski. Stop kreowaniu fałszywych bohaterów!”. Prawo do składania go przyznał mu sąd. Przypomnijmy, że w trakcie jeden z ostatnich miesięcy Jarosław Kaczyński uderzył go w twarz.