NFL
Festiwal w Cannes z politycznym manifestem. Złota Palma dla więzionego reżysera

Festiwal w Cannes dobiegł końca, poznaliśmy wyniki prac jury. Triumfuje uhonorowany Złotą Palmą dramat “It Was Just an Accident” Jafara Panahiego, reżysera więzionego za krytykę reżimu. Tegoroczna edycja Cannes, jednego z najważniejszych wydarzeń filmowych świata, a zarazem oscarowego prognostyka, odbyła się pod znakiem wielkich, choć nie zawsze łatwych powrotów, ważnej zmiany i problemów organizacyjnych.
Uważany za jednego z najważniejszych reżyserów w swoim kraju Jafar Panahi został zatrzymany po raz pierwszy w 2009 r. po protestach przeciw ówczesnemu prezydentowi Mahmudowi Ahmadineżadowi.
W 2010 r. skazano go na sześć lat aresztu domowego za krytykę reżimu, a dokładniej za “spisek i propagandę przeciwko irańskiemu rządowi”. Był też objęty 20-letnim zakazem opuszczania Iranu i wykonywania zawodu, w tym kręcenia filmów i pisania scenariuszy. Dlatego wszystkie swoje filmy realizował potajemnie.
Jeden z nakręconych w taki sposób filmów, “Taxi Teheran”, w 2015 r. otrzymał Złotego Niedźwiedzia, główną nagrodę na 65. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym Berlinale. Wcześniej w Cannes nagrodzono m.in. jego “Biały balonik”, a na festiwalu w Wenecji “Krąg”. Ostatni z dotychczasowych obrazów “Rok nieustającej burzy” także można było oglądać w Cannes
Właśnie życiowe doświadczenia stały się inspiracją do nagrodzonego właśnie Złotą Palmą w Cannes filmu “It Was Just an Accident”, w którym, jak podkreśliło jury, Panahi stawia pytania o pojęcia wolności, sprawiedliwości i wolnej woli. To, jak słyszymy, refleksja na temat indywidualnej odpowiedzialności, odwagi i potrzeby zatrzymania cyklu przemocy.
— To moment, by poprosić wszystkich Irańczyków na całym świecie: odłóżmy wszystkie różnice na bok, najważniejszy jest nasz kraj i jego wolność. Dojdźmy do tego momentu razem, żeby nikt nie mówił nam, jakie mamy nosić ubrania, co mamy mówić. A kino to jest społeczeństwo. Nikt nie ma prawa mówić nam, czego nie wolno robić — mówił, odbierając nagrodę, Panahi.
O Złotą Palmę rywalizowały 22 filmy, w tym między innymi: thriller szpiegowski “The Phoenician Scheme” Wesa Andersona z Benicio del Toro, Scarlett Johansson i Charlotte Gainsbourg; ukazujący kulisy powstawania “Do utraty tchu” Jeana-Luca Godarda “Nouvelle Vague” Richarda Linklatera; “Two Prosecutors” Siergieja Łoźnicy i “Eddingtona” Ariego Astera.
Z nowym filmem powrócili canneńscy weterani, Jean-Pierre i Luc Dardenne. Silną reprezentację miało kino irańskie, w Cannes swoje premiery miały filmy “Woman and Child” Saeeda Roustaee i “Un Simple Accident” Jafara Panahiego.
Zaszła istotna zmiana w kobiecej reprezentacji reżyserskiej w stosunku do poprzedniego roku. Gdy w 2024 r. w konkursie głównym znalazły się zaledwie cztery obrazy reżyserowane przez kobiety, obecnie reżyserek walczących o Złotą Palmę było siedem.
Laureatka Złotej Palmy za “Titane” Julie Ducournau pokazała “Alphę” o 13-latce wychowywanej przez samotną matkę. Zdobywczyni Złotego Niedźwiedzia Carla Simon w “Romerii” opowiedziała historię osieroconej dziewczyny, która wyrusza w podróż, by poznać swoich dalekich krewnych. Chie Hayakawa w “Renoir” zabrała widzów na przedmieścia Tokio, a Mascha Schilinski w “Sound of Falling” — na niemiecką farmę.
Choć żaden polski film nie trafił do konkursu głównego, w programie festiwalu znalazło się kilka obrazów zrealizowanych z udziałem Polaków, jak “Mama”, izraelsko-polsko-włoska koprodukcja w reżyserii i według scenariusza Or Sinai. To historia Mili, która po wielu latach pracy z dala od domu musi opuścić swoją nadmorską rezydencję i wrócić do rodziny mieszkającej w odległej polskiej wiosce
W filmie obok Evgenii Dodiny oglądamy Arkadiusza Jakubika i Dominikę Bednarczyk.
Do konkursu Un Certain Regard zakwalifikowała się z kolei japońsko-polsko-brytyjska koprodukcja “Pejzaż w kolorze sepii” Kei Ishikawy. To adaptacja debiutanckiej powieści laureata Nagrody Nobla Kazuo Ishiguro, której akcja rozgrywa się w Wielkiej Brytanii lat 80. i powojennym Nagasaki. Polskimi producentami są Mariusz Włodarski i Marta Gmosińska z Lava Films. Za zdjęcia odpowiada Piotr Niemyjski, a za muzykę — Paweł Mykietyn.
Rekordzistą festiwalu został Joachim Trier, który powrócił do Cannes ze swoim szóstym filmem “Sentimental Value”, który okazał się najdłużej oklaskiwanym tegorocznym obrazem i trzecim filmem najdłużej oklaskiwanym w historii wydarzenia. Naturalnie to właśnie dramat Triera, do którego muzykę stworzyła polska kompozytorka, wokalistka i pianistka Hania Rani, był wskazywany jako faworyt do głównej nagrody.
O największym rozczarowaniu mówiło się w kontekście filmu Spike’a Lee z udziałem Danzela Washingtona, laureata tegorocznej honorowej Złotej Palmy (drugim honorowym wyróżnionym został Robert De Niro). O “Highest 2 Lowest” Łukasz Mańkowski pisze na łamach Onetu: “To remake z rodzaju niepotrzebnych, z fatalnymi pomysłami i realizacyjną nieporadnością”.
Wydarzeniem festiwalu niewątpliwie jest powrót Kevina Spacey’ego 65-letni aktor, niedawno oczyszczony z poważnych zarzutów, otrzymał nagrodę za wybitne osiągnięcia w filmie i telewizji od Better World Fund. — Kto by pomyślał, że oddanie hołdu osobie, która została uniewinniona w każdej sali sądowej, będzie uważane za odważny pomysł — komentował Spacey
