NFL
Feio wywołał burzę. Do akcji wkroczył Boniek, zaledwie dwa słowa

Czarne chmury zabrały się ponownie nad Goncalo Feio. Portugalczyk wraz ze swoim zespołem nieudanie zainaugurował rundę wiosenną PKO BP Ekstraklasy i w sobotę otrzymał kolejną czerwoną kartkę. Od kilku godzin głośno jest o słowach szkoleniowca, który wziął udział w programie Canal+, a w nim wywołał ogromne kontrowersje. Jeszcze tego samego dnia nie wytrzymał Zbigniew Boniek.
2025 rok jest jak na razie dla Portugalczyka jednym wielkim koszmarem. Wyniki Legii w PKO BP Ekstraklasie są dalekie od idealnych, a ponadto wcześniej trener długo czekał na spektakularne transfery. W końcu działacze sprowadzili mu między innymi nowego napastnika w postaci Ilii Szkurina ze Stali Mielec, ale za nim ten odpowiednio zgra się z nowym zespołem, musi minąć trochę czasu. Warszawianie natomiast tracą punkty na potęgę. 22 lutego w Radomiu polegli 1:3 z tamtejszym Radomiakiem. Efekt? “Wojskowi” do liderów z Poznania tracą osiem punktów.
Na domiar złego piłkarzy w najbliższym pojedynku poprowadzi asystent kontrowersyjnego szkoleniowca. Goncalo Feio w derbach Mazowsza otrzymał czerwoną kartkę. Zaledwie dzień później wywołał natomiast niemałą burzę za sprawą występu na antenie Canal+. Opiekun stołecznego zespołu słownie starł się z Adamem Lyczmańskim. A poszło o wspomniany kartonik. 35-latek czuł się pokrzywdzony. Ekspert natomiast odpowiadał na każde wypowiedziane przez trenera zdanie. Cała dyskusja obu panów dostępna TUTAJ.
W końcu Portugalczyk poszedł chyba o krok za daleko. “Z całym szacunkiem, ale sport, który pan sędziował, był trochę inny niż teraz i możliwości techniczne też były zupełnie inne. Lepiej, żebym nawet nie wspominał, jakie rzeczy się działy, gdy pan sędziował” – wypalił w pewnym momencie, wywołując burzę w mediach społecznościowych. Głos w nich zabrał także Zbigniew Boniek. Zrobił to jeszcze przed północą.”Moja opinia o wizycie Trenera w programie sportowym? Game over (koniec gry – dop.red.)” – napisał krótko obecny wiceprezydent UEFA. Na reakcję internautów długo nie trzeba było czekać. “Czemu? Pięknie się przedstawił” – napisał ironicznie jeden z komentujących. “Bardzo słabe zachowanie Feio. Zaszkodził sobie tylko” – dodał inny użytkownik platformy X.
