NFL
Ekspert od mowy ciała ocenił wywiad z mężem Beaty Klimek. “Nie kupuję tej historii”

Ekspert od mowy ciała ocenił wywiad z mężem Beaty Klimek. “Nie kupuję tej historii”
Jan Klimek udzielił wywiadu, w którym opowiada o tajemniczym zaginięciu swojej żony. Ekspert od mowy ciała, Konrad Gładyszek, dokładnie przeanalizował rozmowę i wychwycił w niej emocje oraz nieścisłości w wypowiedziach mężczyzny. – Część zeznań jest niespójna, a styl jego wypowiedzi czasami wzbudza zastrzeżenia – ocenia. Pod lupę wziął m.in. fragment rozmowy, w której Klimek mówi o mrocznej przeszłości jego nowej partnerki.
Beata Klimek, 7 października 2024 r., odprowadziła dzieci na autobus szkolny i miała iść do pracy. Nigdy tam jednak nie dotarła. Jej mąż w wywiadzie, którego udzielił autorom Kanału Kryminalnego Extra na YouTube, przyznał, że nie planuje brać udziału w poszukiwaniach żony, ponieważ jego zdaniem “jest gdzieś cała i zdrowa”.
Jednocześnie wprost przyznał, że nie interesuje go los byłej partnerki. – Nie po to się z domu wyprowadziłem, żeby żoną się interesować – mówi. I dodaje: – Po co mam udostępniać informacje o zaginięciu żony, jeżeli moim zdaniem ona żyje .
Podczas rozmowy padło też pytanie o mroczną przeszłość jego partnerki. Agnieszka B. 25 lat temu odbyła wyrok w związku z zabójstwem jej pierwszego męża. – Dużą złość do niej miałem, że nie powiedziała mi o tym. Dużo sobie wyjaśniliśmy. Mnie na tej osobie zależy, dlatego jesteśmy razem – stwierdził.
Na wywiad zwrócił uwagę Konrad Gładyszek, ekspert od mowy ciała, który od lat analizuje zachowania polityków, celebrytów czy osób odpowiedzialnych za głośne zbrodnie. Na swoim kanale “Między słowami” stwierdził, że pewne zachowania męża Beaty Klimek budzą wątpliwości. Zwrócił między innymi uwagę na to, że wywiadzie mężczyzna zarzuca swojej żonie, że przed zniknięciem chciała siostrze oddać dzieci.
– Na samym początku mówi, że nie wie, skąd jest taka informacja, potem mówi, że wie, ale nie powie. Być może ta wypowiedź byłaby sensowna, gdy została inaczej skonstruowana. W tej chwili nie kupuję tej historii – ocenia Konrad Gładyszek
Co więcej, Gładyszek pokazał zdjęcia z mieszkania Beaty Klimek, które wykonano chwilę po jej zaginięciu. Widać na nich komodę, na której ustawiono fotografie wszystkich dzieci. Teraz gdy w domu mieszka Klimek ze swoją nową partnerką, zdjęć dzieci już nie ma, a w zamian na szafce leży między innymi pamiątka z Zakopanego.
Ekspert zwraca też uwagę na tempo wypowiedzi Klimka, gdy opowiada o tym, dlaczego nie bierze udziału w poszukiwaniach Beaty. – Jest podwyższony ton, ale szczególnie w momencie, gdy mówi, że nie stoi za zaginięciem. Pytanie, dlaczego to wszystko zaczyna dostawać nerwowego tempa. Jest zdecydowanie różnica w wypowiadaniu się, płynie to nienaturalnie – podkreśla.
Zwraca również uwagę na to, jak Klimek reaguje na pytanie o przeszłość nowej partnerki, która 25 lat temu odbyła wyrok w związku z zabójstwem swojego pierwszego męża. Kobieta pomagała zabójcy Krzysztofowi T. w zatarciu śladów zbrodni, a później mataczyła w sprawie, sugerując, że jej mąż wyjechał. – Nie wiedziałem o tym. Dużą złość do niej miałem, że nie powiedziała mi o tym. Właśnie, tu żona zaginęła, tak samo tutaj było zaginięcie – odpowiedział.
