Dziennikarka zadała pytanie ulubienicy Putina. Natychmiast ją wyrzucili

Kamiła Walijewa w trakcie Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie została zdyskwalifikowana za stosowanie dopingu. Teraz o rosyjskiej łyżwiarce figurowej ponownie jest głośno. Nastolatka wzięła udział w konferencji prasowej, a po jednym z pytań interweniował jej agent. Ten wyrzucił dziennikarkę, która zadała niewygodne pytanie.

Kamiła Walijewa mogła być jedną z największych gwiazd Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. Nastolatka dała Rosji złoto w rywalizacji drużynowej, a sama prowadziła w rywalizacji solistek. Zamiast złota, skończyło się skandalem. Testy antydopingowe przeprowadzone zaledwie kilka tygodni wcześniej wykazały w jej organizmie obecność trimetazydyny.

Urodzona w 2006 r. zawodniczka została ostatecznie zdyskwalifikowana przez Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS) na cztery lata od momentu przeprowadzenia badań dających pozytywny wynik testu antydopingowego. To oznacza, że Walijewa straciła złoty medal olimpijski z Pekinu wywalczony w drużynie, a także tytuły mistrzyni Europy i mistrzyni Rosji wywalczone w 2022 r. Po wybuchu skandalu dopingowego zawodniczki bronił prezydent Rosji Władimir Putin. — Takiej perfekcji nie da się osiągnąć nieuczciwie — mówił o nastolatce, kt

I choć Walijewa nie występuje podczas oficjalnych zawodów, to znów zrobiło się o niej głośno. 19-latka wzięła udział w konferencji prasowej, na której rozdawała autografy i odpowiadała na pytania. Jedna z dziennikarek zapytała ją, czy zamierza oddać medale, które straciła w wyniku dyskwalifikacji.

Walijewa nie odpowiedziała na pytanie, ale za to zareagował jej menadżer Igor Kudriawcew, który wyrzucił dziennikarkę z wydarzenia. — Dziewczyno, wyjdź stąd. Dopóki nie odejdziesz, nie możemy kontynuować — mówił. Dziennikarka oddaliła się, ale mężczyzna nie ustępował. — I tak cię widzę. Odejdź dalej — rzucił w kierunku kobiety. Sama łyżwiarka w żaden sposób nie zareagowała na tę sytuację.