NFL
Donald Tusk o rozmowach USA-Ukraina. “Jednoznaczna ocena”

Mam jednoznacznie dobrą ocenę tego, co wydarzyło się wczoraj w czasie rozmów między przedstawicielami Ukrainy i USA. Dla nas to jest kwestia pierwszorzędnej wagi, aby jak najszybciej doszło do porozumienia na linii Ukraina-USA po tych turbulencjach, jakich byliśmy świadkami — mówił w środę Donald Tusk przed wylotem do Turcji.
Chyba nie przesadziłem, mówiąc wczoraj, że to jest poważny krok w stronę pokoju. Ja chce dodać jedną rzecz, dla nas fundamentalną. Wiemy, że sytuacja jest niestabilna i wiemy, że teraz trudno byłoby powiedzieć w jakiejś geopolitycznej sprawie, że coś jest załatwione na amen, ale strona ukraińska chyba się nie myli, mówiąc, że to jest prawdziwy pozytywny przełom — mówił premier.
— Dla nas jest bardzo ważne, że doszło do takiej dobrej korekty po obu stronach i że udało się znaleźć Amerykanom i stronie ukraińskiej więcej wspólnych spraw i zbudowano wspólny język — mówił dalej Tusk. Dodał, że kwestią fundamentalną jest to, by Ukraina była bezpieczna, była krajem, który nie kapituluje, a jedynie przyjmuje warunki podyktowane rzeczywistością, krajem niepodległym i niepoddanym wpływom Rosji. Zaznaczył, że rola USA jest w zapewnieniu tego bardzo ważna.
Można powiedzieć, że za wcześnie by ogłosić sukces, ale poczucie ulgi jest wyraźne. Chce także podkreślić, że prowadzimy z wicepremierem Kosiniakiem-Kamyszem sprawy dość skomplikowane. Reprezentować Polskę dzisiaj z naszym twardym stanowiskiem proukraińskim, a jednocześnie bardzo ostrożnym, to wymaga poważnej gry — mówił premier.
Ponowię mój apel do opozycji. Ja rozumiem, że opozycja jest dziś rozdygotana, nie może pomóc albo nie chce, ale jest rzeczą bardzo ważną, żeby nie siać dezinformacji, bo to są kwestie naszego bezpieczeństwa. Jeśli ta rozdygotana opozycja nie może pomóc ojczyźnie to dobrze, żeby chociaż nie kłamać nie dezinformować, bo tutaj każde słowo ma znaczenie — zaapelował Donald Tusk. — My te sprawy prowadzimy kompetentnie i konsekwentnie, więc proszę by wszyscy, którzy mają dobrą wolę, nas wsparli, a ci, którzy nie mogą, żeby nie przeszkadzali — dodał.
Do opozycji zwrócił się także Władysław Kosiniak-Kamysz. — To zjednoczenie jest absolutnie konieczne. Szkoda, że nie ma takiego rozeznania w patriotycznym podejściu do sprawy bezpieczeństwa Polski, Europy i Świata po stronie opozycji. To nie chodzi o sympatie polityczne, a o racje stanu — mówił wicepremier.
— To wezwanie nie do ślepego zjednoczenia w każdej sprawie, bo my się bardzo różnimy, ale do zaakceptowania wektorów naszej polityki, polityki całej Polski. Trzymać Rosję jak najdalej stąd i budować silne relacje transatlantyckie i wzmacniać siłę Europy. To jest po prostu obowiązkiem patriotycznym. Pytanie, czy środowiska opozycyjne są w stanie z tego obowiązku wywiązać. Czy dla nich ważniejsze jest prowadzenie jakichś wojenek, czy polska strategia bezpieczeństwa — pytał Kosiniak-Kamysz
