NFL
Demolka na korcie, a zaraz zła ws. Igi Świątek. Ma jedno wyjście

Iga Świątek rozpoczęła sezon w imponujący sposób, w United Cup rozbiła w 63 minuty Malene Helgo aż 6:1, 6:0. Trudno się temu wynikowi dziwić, Norweżka jest w rankingu WTA dopiero na 403. pozycji. Już samo nawiązanie przez nią walki z Polką byłby sporą niespodzianką. Tyle że punktacja do rankingu w tym turnieju zależna jest nie tylko od etapu rozgrywek, ale właśnie od miejsca przeciwnika w światowej klasyfikacji. I to zła wiadomość dla polskiej zawodniczki.
W opublikowanym w niedzielę późnym wieczorem rankingu WTA Iga Świątek jest druga, wciąż traci aż 1121 punktów do Aryny Sabalenki. Aż chciałoby się napisać, że zmniejszać ten dystans może zacząć właśnie w Sydney, ale to raczej nie będzie prawda. Rok temu Polka zdobyła w United Cup aż 500 punktów, wygrała bowiem pięć spotkań singlowych. I zgodnie z regułami ten dorobek zostanie jej odpisany już w najbliższy poniedziałek, dokładnie po 52 tygodniach.
