NFL
Czy Karol Nawrocki mógł oszukać sztab w sprawie kawalerki? Poseł PiS odpowiada

Nie należę do sztabu wyborczego, nie uczestniczę w tych spotkaniach. Nie wiem, co tam padało, jakie wyjaśnienia były prezentowane przez Karola Nawrockiego. Nie zamierzam w ogóle wypowiadać się w tej sprawie. Karol Nawrocki postąpił tak honorowo, jak nie postąpiłby, jeżeli nie nikt, to mało kto — mówił w programie “Kuchnia wyborcza” poseł PiS Łukasz Schreiber, komentując kontrowersje wokół przejęcia kawalerki pana Jerzego.
Poseł PiS w trakcie całego programu wszystkie argumenty, zapisy w aktach notarialnych traktował jako przecieki ze służb i zarzucał dziennikarzom, że nie zajmują się sprawą mieszkania Donalda Tuska. Konsekwentnie powtarzał, że kandydat PiS pomagał seniorowi, kupił mieszkanie po cenie rynkowej, przez lata go wspierał, a nikt nie poinformował Karola Nawrockiego, że pan Jerzy jest w DPS-ie. Atakował także opiekunkę, która zajmowała się emerytem, i nigdy nie spotkała szefa IPN w mieszkaniu 80-latka.
— Dzieje się to tylko dlatego, że dotyczy to kandydata obozu prawicy. Tak wygląda ta cała nagonka. Nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości — stwierdził Łukasz Schreiber.
Nie milkną echa niejasnego przejęcia przez Karola Nawrockiego mieszkania pana Jerzego — 80-letniego obecnie seniora, którym kandydat PiS miał się opiekować w zamian za lokal. Jak ujawniliśmy w Onecie, mężczyzna przebywa obecnie w państwowym domu opieki społecznej. Nawrocki nie zajmował się jednak 80-latkiem również wcześniej — opiekunka pana Jerzego zdradziła, że wbrew zapewnieniom prezesa IPN, ten nie opłacał rachunków seniora i nie odwiedzał go.
Według ustaleń Andrzeja Stankiewicza i Jacka Harłukowicza Karolowi Nawrockiemu i jego żonie do przejęcia słynnej kawalerki w Gdańsku wcale nie był potrzebny jej właściciel, pan Jerzy. Po prostu zawarli umowę sami ze sobą. Z jednej strony sprzedawali kawalerkę w imieniu pana Jerzego, a z drugiej strony — w swoim imieniu ją kupowali. Bazując na dokumentach, Onet ujawnił, w jaki sposób Nawroccy przeprowadzili operację przejęcia mieszkania pana Jerzego.
Po wybuchu afery do prokuratury wpłynęły dwa zawiadomienia, a sam kandydat PiS oświadczył, że przekaże kawalerkę na cele charytatywne. Jednak ani on, ani jego rzeczniczka nie chcieli podać nazwy organizacji.
W piątek Interia ujawniła pismo podpisane 10 sierpnia 2021 r., w którym Nawrocki formalnie potwierdził swoją wolę zapewnienia Jerzemu Ż. mieszkania, wyżywienia, odzieży, a także opieki w chorobie. Dokument opatrzono także oświadczeniem Jerzego Ż., w którym senior zapewniał, że Nawrocki dotrzymuje złożonych obietnic.
Zobowiązanie do opieki zostało podpisane przez Nawrockiego tuż po tym, jak głosami PiS został prezesem IPN-u. Wszystko wskazuje na to, że Nawrocki podpisał dokument potwierdzający, że opiekuje się panem Jerzym na użytek toczącego się wówczas postępowania o przyznanie mu dostępu do najważniejszych tajemnic państwowych, a także tajemnic NATO i UE. A to znaczy, że poświadczył nieprawdę
