Connect with us

NFL

Cooooooo⁉️

Published

on

W pierwszej połowie marca środowisko skoków narciarskich przeszło jeden z największych – jeśli nie największy – wstrząs w swej historii związany z tzw. aferą kombinezonową. Podczas MŚ w Trondheim kadra Norwegii została przyłapana na nieregulaminowych ingerencjach w stroje, co doprowadziło potem do serii zawieszeń ze strony FIS. Jednocześnie kolejne ważne postacie ze świata skoków zaczynają mówić wprost o tym, że proceder manipulowania kombinezonami jest od dawna czymś absolutnie powszechnym. Do ich grona dołączył właśnie Janne Ahonen…

8 marca, podczas trwających wówczas mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym w Trondheim, doszło do niebywałego skandalu związanego z rywalizacją w skokach narciarskich. Reprezentacja Norwegii została bowiem przyłapana na poważnym oszustwie związanym z kombinezonami.Norwegowie przeszywali bowiem chipy homologacyjne w swych strojach oraz umieszczali w nich specjalne sznurki usztywniające materiał, działając zdecydowanie wbrew regulaminowi zawodów. FIS nie mogła tej sprawy zignorować i wkrótce zostały wyciągnięte poważne konsekwencje.

Zaczęło się m.in. od dyskwalifikacji ze zmagań na dużej skoczni Johanna Andre Forfanga oraz Mariusa Lindvika – notabene zdobywcy srebrnego medalu, który w związku z całym zamieszaniem bezpowrotnie stracił. Następnie w wyniku dalszego śledztwa FIS oprócz Forfanga i Lindvika zawieszono jeszcze kilku ich kolegów z drużyny narodowej. W środowisku skupionym wokół skoków zawrzało.Jednocześnie ważnym kontekstem jest tu fakt, że wielu byłych skoczków zaczęło mówić wprost o tym, że manipulacje przy kombinezonach od dawna były powszechnym zjawiskiem. Tak było chociażby w przypadku Tande, Jacobsena i Evenesena czy też 

Swoje trzy grosze w temacie dorzucił też legendarny Janne Ahonen, którego słowa szeroko cytowano w portalu nrk.no. Fin stwierdził – początkowo żartobliwie – że w przeciwieństwie do Kuettela nie spryskiwał kombinezonu lakierem do włosów, bo konkurenci “mogliby coś poczuć”. Wskazał jednak na coś jeszcze innego.

Jeśli ktoś dobrze skacze, nie będą go przeprowadzać przez kontrolę, bo jeśli coś się tu stanie, to będzie to źle wyglądać. Łatwiej jest wziąć kogoś z niskim numerem startowym i zdyskwalifikować” – zarzuca 47-latek. Sandro Pertile, dyrektor PŚ, zdążył już stwierdzić, że są to “poważne oskarżenia, których nie ma zamiaru komentować”.”Może ktoś z zewnątrz powinien sprawdzać te kombinezony, jak w przypadku dopingu? FIS nie wykonuje testów na obecność dopingu. Robi to Światowa Agencja Antydopingowa. Może tak samo powinno być z strojami? Zajmowałby się tym niezależny organ” – zastanawia się Janne Ahonen, który nie kryje braku zaufania do FIS.

Do końca sezonu 2024/2025 w Pucharze Świata pozostało już tylko pięć konkursów – dwa w Lahti oraz trzy w Planicy. Na ten moment liderem klasyfikacji generalnej jest Austriak Daniel Tschofenig, który wyprzedza dwóch swych rodaków, Jana Hoerla oraz Stefana Krafta. Na czwartym miejscu jest zawieszony Forfang…

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 Myjoy247