NFL
Ciała wypadły z bagażnika. Potem stanęły tam znicze. Tragedia w Chełmie

Wsiedli do bagażnika toyoty. Nie zmieścili się do środka toyoty. To była prosta droga. Brawurowa prędkość i alkohol. Filip (†18 l.) i Mateusz (†18 l.) nie przeżyli wypadku. W miejscu tragedii w Chełmie (woj. lubelskie) stanęły znicze. Szkoła, do której uczęszczał Filip, pożegnała go w specjalnym wpisie. “Filip na zawsze pozostanie w naszej pamięci” – czytamy.
Nie wiadomo, co w tej strasznej historii szokuje najbardziej. Liczba osób w aucie? Stan kierowcy i jego pasażerów? A może nadmierna prędkość? To były składowe tragedii.
Wszyscy pochodzą z powiatu chełmskiego. Mają od 17 do 19 lat. Wracali z imprezy. Jak podały lokalne media, mieli bawić się na osiemnastce. W aucie też miała trwać zabawa. Przerwała ją śmierć.
Niedzielny wczesny ranek, 30 marca, w Chełmie. Było już po godz. 4. Ekipa wracała toyotą avensis combi. W pięcioosobowym aucie przebywało 10 osób. Co najmniej dwóch 18-latków jechało w bagażniku.
Do wypadku doszło nad ranem po godzinie 4 na ul. Ogrodowej w Chełmie. Jak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów, kierujący toyotą w obszarze zabudowanym na prostym odcinku drogi, jadąc z nadmierną prędkością, zjechał z drogi, uderzył w słup latarni oświetleniowej, następnie w ogrodzenie posesji, doprowadzając do przewrócenia się pojazdu
– przekazał podkom. Kamil Karbowniczek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Za kierownicą toyoty siedział Szymon C. (19 l.). Jechał za szybko. Młody mężczyzna miał prawo jazdy od ponad roku. Auto należało do jego matki. Należało, bo zostało doszczętnie zniszczone.
Zginęli dwaj 18-latkowie – Mateusz i Filip. Ich ciała wyrzuciło z wraku. To oni jechali w bagażniku. Miał jechać z nim jeszcze jeden kolega.
Dwójka nastolatków nie wymagała pomocy medycznej, natomiast kierowca i pięcioro pasażerów zostali przewiezieni do szpitala na badania. Po badaniach w szpitalu pozostała na obserwacji tylko jedna osoba. Pozostali nastolatkowie doznali ogólnych potłuczeń i zostali wypisani ze szpitala
– dodał oficer lubelskiej policji.
Jak się okazało, Szymon C. był kompletnie pijany. Nastolatek miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Pobrano od niego krew do dalszych badań. 19-latek nie doznał poważnych obrażeń. Po badaniach został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu będą przeprowadzone z nim dalsze czynności procesowe.
Okoliczności tragedii wyjaśniają chełmscy policjanci pod nadzorem prokuratury.
19-latek najprawdopodobniej odpowie za spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym. Grozi za to do 8 lat więzienia.
Mieszkańcy Chełma i okolicznych miejscowości są w szoku. Jak przyznali w rozmowie z lokalnymi mediami, wąska droga prowadząca przez obszar zabudowany, pośród jednorodzinnych domów, bywa miejscem brawurowej jazdy kierowców.
W miejscu tragedii stanęły znicze. Zapalają je koledzy ofiar. Ciężko pojąć, że nikt z grupy nastolatków nie zareagował, że 9 osób wsiadło do auta, choć nie było miejsca i ruszyło z pijanym kolegą do domu.
Jesteśmy wszyscy w szoku. To był nasz dobry kolega. Jeszcze nie dociera do mnie, że zginął, że jutro jego ławka w klasie będzie pusta. Przyszliśmy tu, żeby zapalić znicze, aby uczcić jego pamięć. Nie wiem, czy będę jutro w stanie pójść do szkoły. Nie mogę zrozumieć, że nikt z całej grupy nie zareagował i bezmyślnie wszyscy wsiedli do auta z pijanym kierowcą. A wystarczyło żeby ktoś po prostu zabrał kierowcy kluczyki
– powiedział dziennikarce “Kuriera Lubelskiego” kolega jednego z tragicznie zmarłych chłopców.
Jednym z tragicznie zmarłych jest Filip, uczeń I Liceum Ogólnokształcącym w Chełmie. Szkoła żegna swojego wychowanka.
Z głębokim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o tragicznym wypadku, w którym zginął nasz uczeń, Filip. Jego odejście to ogromna strata dla całej społeczności I Liceum Ogólnokształcącego w Chełmie. W tych trudnych chwilach łączymy się myślami z rodziną i bliskimi Filipa, składając im najszczersze wyrazy współczucia. W geście pamięci oraz szacunku radiowęzeł szkolny pozostanie wyłączony do piątku, a Samorząd Uczniowski odwołuje wszystkie najbliżej zaplanowane wydarzenia. Filip na zawsze pozostanie w naszej pamięci
– widnieje na stronie placówki.
Tragicznie zmarły Mateusz był wychowankiem Zespołu Szkół Technicznych w Chełmie. Jego szkoła okryła się żałobą.
