NFL
Chcieli utrzymać ślub w tajemnicy, nie wszystko poszło po ich myśli. Karolina Gorczyca i Krzysztof Czeczot mówią o swojej miłości

Rzadko dają się namówić na wspólne wywiady. Tym razem zrobili wyjątek. W sobotę pojawili się w Dzień Dobry TVN, by opowiedzieć o jednym z najważniejszych dni swojego życia. Karolina Gorczyca i
Krzysztof Czeczot niedawno wzięli ślub. Wspomnieli o tym wyjątkowym dniu i przyznali, że nie do końca wszystko ułożyło się po ich myśli.
Długo nie zdradzali, co ich łączy. Dopiero w 2024 roku fani dowiedzieli się, że w życiu prywatnym tworzą szczęśliwy związek. Oboje mają za sobą zakończone związki. Wchodząc w nową relację Karolina Gorczyca i Krzysztof Czeczot starali się zadbać przede wszystkim o dzieci. To one są dla nich najważniejsze. Dziś tworzą zgraną rodzinę patchworkową.
Oczywiście pozamykaliśmy formalnie nasze poprzednie związki. Od kilku miesięcy zamieszkujemy wspólnie z naszymi dziećmi, tworząc szczęśliwą, patchworkową rodzinę dbając o miłość, szacunek i uważność. Co ważne, nasze dzieci mieszkają także ze swoimi drugimi rodzicami, dostając od nich tyle samo miłości, ciepła i uwagi. Związaliśmy się także zawodowo”, opowiadali na łamach Plejady.pl.
Zakochanych połączyła wspólna pasja i nic dziwnego, że spotykają się ze sobą na jeden scenie. Mają na swoim koncie spektakl „Optymiści”, którego Krzysztof Czeczot jest reżyserem. Na co dzień inspirują się, motywują i czerpią ze swoich doświadczeń. Doskonale znają blaski i cienie tego zawodu. Choć jak przyznała aktorka, jej mąż czasami trafia na pewne przeszkody przy wspólnej pracy. „Trafił Krzysztof na trudny kaliber, jeśli chodzi oczywiście o pracę w teatrze, bo jestem taką aktorką, która dużo proponuje i jest niekoniecznie pokorna. Ale to też jest oczywiście wartość i Krzysztof jest w pracy osobą, która to akceptuje, szanuje. Natomiast w domu to wiadomo, że ja rządzę”, opowiadała w Dzień Dobry TVN
A Krzysztof Czeczot tak mówił o wsparciu ukochanej: „Ja uważam, że to, co ja robię w życiu teraz, to jest nasze. I autentycznie tak o tym myślę. Ok, pewnie, że na końcu dnia ja muszę usiąść do tego i ja muszę napisać, pójść, załatwić, ale koniec końców pracujemy nad tym razem”.
