Brał dwa śluby z tą samą kobietą, spotykał się z Anną Nowak-Ibisz. Później aktorka była z jego synem

Aktor Krzysztof Majchrzak ma na koncie role w “Ziemi obiecanej” czy “Konopielce”, ale funkcjonuje z dala od blasku fleszy. Mimo to jego życie i tak od dawna fascynuje opinię publiczną, gdyż swego czasu był związany z popularną aktorką — młodszą o 18 lat — Anną Nowak, później żoną Krzysztofa Ibisza. Ich relacja była burzliwa zresztą i po rozstaniu — gdy gwiazda zaczęła spotykać się z synem swojego byłego.

To jeden z tych aktorów, który rzadko pokazuje się na imprezach branżowych. Czerwone dywany? Imprezy branżowe? Celebryckie premiery? Krzysztof Majchrzak od dłuższego czasu ich unika i nie ukrywa, że nie ma najlepszego zdania o show-biznesie. Ceni sobie spokój. Mieszka w jednej z podwarszawskich miejscowości i regularnie odrzuca oferty ról w filmach i serialach. Jest za to wykładowcą na Akademii Teatralnej w Warszawie, gdzie otrzymał stopień doktora.

Swego czasu Krzysztof Majchrzak był rozchwytywanym aktorem. Nic więc dziwnego, że opinię publiczną intrygowało też i jego życie prywatne. Artysta ma za sobą przynajmniej dwa burzliwe związki, które zostały opisane w kolorowej prasie

Rodzice Krzysztofa Majchrzaka marzyli o tym, aby ich syn był pianistą. Zapisali go więc do szkoły muzycznej. Aktor co prawda świetnie sobie tam radził, ale nie zamierzał związać przyszłości z muzyką. Podczas zajęć jednak poznał przyszłą żonę. Anna Łopatowska była jego koleżanką z roku. Szybko między nimi zaiskrzyło. Postanowili się pobrać jeszcze w czasie studiów (oboje uczyli się na wydziale aktorskim). Byli młodzi i zakochani. Nagle jednak po kilku miesiącach wspólnego życie stwierdzili, że… rozwodzą się.

Po rozwodzie jednak wciąż żyli razem. Woleli być w nieformalnym związku. Wtedy też ich rodzina powiększyła się. W 1974 r. przyszedł na świat ich jedyny syn, Maciej. Siedem lat później, gdy chłopiec miał pójść do pierwszej klasy szkoły podstawowej, para postanowiła znów stanąć na ślubnym kobiercu. Ale i tym razem ślub przyczynił się do rychłego rozstania.

W moim domu rodzinnym o żadnych rozwodach nie mogło być mowy, choć nieraz talerze, siekiery oraz piły tarczowe latały gęsto. Jeśli ktoś by mi wtedy powiedział, że będę rozwodnikiem i stanę wobec sytuacji niebudzenia się z własnym synem pod jednym dachem, zabiłbym go

— mówił Krzysztof Majchrzak w rozmowie z “Na żywo”.

“Zabiłem naszą miłość nieuważnością. Byłem gwałtowny i wobec kryzysu nie grzeszyłem wiernością” — mówił w innym wywiadzie (cytat za WP).

Po rozwodzie aktor angażował się w życie syna. Gdy jego była żona była w ciąży z nowym partnerem, zaproponował, aby Maciej zamieszkał u niego. Ich relacja była burzliwa. “Nie wahał się, w celach »pedagogicznych«, używać wobec kruchego chłopca dość brutalnych metod” — twierdził informator “Na żywo”.