NFL
Bazar Różyckiego mimo tragedii działa dalej. Śledczy przekazali nowe informacje

Nie 15, a 17 straganów spaliło się na kultowym Bazarze Różyckiego w Warszawie. Na miejscu nadal przebywają policjanci, dodatkowo też pracują biegli z zakresu pożarnictwa. Czy doszło do celowego podpalenia? Na tę chwilę śledczy nie mają jasnej odpowiedzi na to pytanie. Wiadomo jednak, że od jutra nowsza część targowiska ruszy ponownie.
W tym tygodniu, 19 marca, na historycznym Bazarze Różyckiego wybuchł pożar. Strażacy walczyli z żywiołem przez ponad trzy godziny. Ale akcja obejmowała nie tylko gaszenie pożaru, ale i prace rozbiórkowe. Strażacy rozebrali resztki zniszczonych pawilonów po to, aby usunąć ewentualne źródła ognia.
Strażacy dokładnie też sprawdzili teren, korzystając m.in. z kamery termowizyjnej. Podczas akcji ewakuowano kilkadziesiąt osób. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Bazar Różyckiego stanowi jeden z najbardziej rozpoznawalnych elementów prawobrzeżnej Warszawy. Szczyt swojego rozkwitu osiągnął w latach 70. i 80. ubiegłego stulecia. Tutaj można było wszystko kupić i sprzedać, zjeść gorące flaki pyzy, stracić fortunę w “trzy karty” i nabyć dowolną ilość dolarów w czasach, gdy obrót nimi był zabroniony. Poza tym żaden filmowy kryminał nie mógł obejść się bez wizyty na Różycu. Regularnie przychodził tu m.in. porucznik Borewicz z serialu “07 zgłoś się”.
Dziś teren targowiska jest podzielony na dwie odrębne części. Około dwóch trzecich obszaru, bliżej ul. Ząbkowskiej i na osi między bramami przy Targowej i Brzeskiej, zostało odzyskane przez spadkobierców pierwotnych właścicieli. Mieli oni różnorodne pomysły na zagospodarowanie tego gruntu, lecz na razie wciąż stoją tam stare stragany. I to właśnie ta okolica częściowo spłonęła.
Od wczoraj na miejscu cały czas są policjanci, którzy pilnują, aby po pogorzelisku nie kręciły się niepotrzebne osoby. Cały teren też dookoła jest zabezpieczony policyjną taśmą. Zamknięto też wejście od ul. Brzeskiej. Jak udało się nam ustalić przyczyny pożaru nadal są ustalane. A czy mogło dojść do celowego podpalenia? Na razie śledczy nie potwierdzają tej teorii. – Obecnie policja zabezpiecza nagrania z monitoringu oraz weryfikuje zeznania świadków – mówi nam nadkomisarz Paulina Onyszko, rzeczniczka komendy policji Praga-Północ.
I zaznacza, że przyczyny tragedii bada również biegły z zakresu pożarnictwa. Nie ukrywa też, że w jednej z bud handlowych przed pożarem prowadzono prace remontowe.
