Connect with us

NFL

Barcelona nie wykorzystała wielkiej szansy. A Lewandowski nawet jej nie pomógł

Published

on

Barcelona nie wykorzystała szansy, by po sensacyjnej porażce Atletico z Leganes (0:1) zbliżyć się do lidera i tylko zremisowała z Getafe 1:1. Po świetnych meczach w Pucharze Króla i Superpucharze Hiszpanii wróciły koszmary z końca zeszłego roku. Barcelona znów nie poradziła sobie z broniącym się przed spadkiem rywalem. Robert Lewandowski dostosował się do reszty zespołu.

Nowy rok, stare problemy. Barcelona miała za sobą cztery zwycięstwa z rzędu w Pucharze Króla i Superpucharze Hiszpanii, w finale tych rozgrywek rozbiła Real 5:2. Z Getafe rozegrała pierwszy w styczniu mecz ligowy i wróciły koszmary z końcówki poprzedniego roku. Barcelona znów pokazała, że ma wielkie problemy w meczach z drużynami z dołu tabeli. Tym razem tylko zremisowała 1:1 z ekipą, która przed tym meczem zajmowała ostatnie bezpieczne miejsce w tabeli.

Barcelona nie wykorzystała więc szansy na zbliżenie się do Atletico, które wcześniej w sobotę sensacyjnie przegrało z Leganes 0:1. Mogła tracić do lidera trzy punkty, a ma o pięć “oczek” mniej. Atletico ma 44 punkty, a Barcelona 39. Wiceliderem jest Real z 43 “oczkami”, który w niedzielę może objąć prowadzenie i uciec Barcie na siedem punktów, jeśli pokona Las Palmas.

W przypadku drużyny z Katalonii kontrast między ligą a pucharami jest ogromny. W Copa del Rey i Supercopa de Espana zanotowała cztery zwycięstwa z rzędu z bilansem bramkowym 16–3, a w ostatnich ośmiu meczach ligowych zdobyła zaledwie sześć punktów, a z zespołów, z którymi straciła punkty tylko Atletico i Sociedad są w pierwszej połowie tabeli.

Robert Lewandowski jest jak reszta zespołu. W pucharach zdobył trzy bramki w trzech styczniowych meczach (odpoczywał w środowym spotkaniu z Betisem w Pucharze Króla). Natomiast w lidze w ośmiu ostatnich spotkaniach tylko dwie.

Roberta Lewandowskiego wrócił. Ale o tym meczu będzie chciał zapomnieć
Przed meczem z Getafe trener Hansi Flick nie zaskoczył składem. Wystawił prawie taką samą jedenastkę jak w meczu z Realem w finale Superpuchar. Jedyna zmiana była w bramce.

Zgodnie z oczekiwaniami stanął w niej Inaki Pena, a nie Wojciech Szczęsny. Polak dostał szansę w jednym meczu Pucharu Króla i dwóch Superpucharu, ale po czerwonej kartce w meczu z Realem nie mógł zagrać w spotkaniu z Betisem w Pucharze Króla. W starciu z Getafe mógł już wystąpić, ale Flick – tak jak we wcześniejszych spotkaniach ligowych – znów postawił na Penę. Szczęsny ciągle nie doczekał się debiutu w lidze hiszpańskiej.

Po odpoczynku w starciu z Betisem do składu wrócił oczywiście Lewandowski. Nie był to jednak jego udany mecz.

Click to comment

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Copyright © 2024 Myjoy247