NFL
Ale bitwa Polaków z wielką Słowenią! Ostatnia kolejka zdecydowała

Biało-Czerwoni do samego końca bili się ze Słowenią o podium w konkursie drużynowym Pucharu Świata w Planicy. Zajęli ostatecznie czwartą pozycję, tuż za gospodarzami, którzy przed startem rywalizacji byli faworytami do triumfu. Cieszyć może równa forma całej naszej drużyny, bo do Pawła Wąska swoim poziomem doskoczyli pozostali w tym nasi weterani — Piotr Żyła i Kamil Stoch.
Za nami ostatni w tym sezonie konkurs drużynowy w Pucharze Świata. Na Letalnicy w Planicy rywalizowało 10 reprezentacji w tym Polacy. Zespół stworzyli Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł, Kamil Stoch i Paweł Wąsek
Weekend w Planicy dla polskiej kadry jest wyjątkowy. Jeszcze przed startem piątkowych zmagań Adam Małysz przekazał, że Thomas Thurnbichler z końcem sezonu pożegna się kadrą A, a jego miejsce zajmie jego asystent Maciej Maciusiak.
Polacy w serii próbnej dali nam wiele nadziei przed pierwszą serią. W TOP10 znaleźli się Zniszczoł (6. miejsce) i Wąsek (10. miejsce). Od kolegów nie odstawali Stoch i Żyła, którzy byli kolejno na 12. i 15. lokacie. Łącznie dawało to Biało-Czerwonym trzecie miejsce wśród wszystkich ekip!
Pierwszym Polakiem na belce był Żyła. Nie mógł lepiej rozpocząć rywalizacji drużynowej. Skoczył aż 231 m, co pozwoliło Polakom po pierwszej grupie skoczków zajmować bardzo dobre drugie miejsce, lecz trzeci Niemcy tracili do Biało-Czerwonych tylko 3,7 pkt.
Przed drugą grupą jury zdecydowało obniżyć rozbieg. To sprawiło, że odległości nie były już tak imponujące. Zniszczoł osiągnął 204 m. Taka odległość sprawiła, że nasza drużyna spadła na czwartą lokatę. Na pierwsze miejsce wskoczyli Niemcy. Wszystko dzięki rewelacyjnej próbie na 226,5 m Andreasa Wellingera.
W bardzo trudnych warunkach skakał za to Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski poradził sobie bardzo dobrze, bo osiągnął 214 m, a Polska po jego próbie utrzymała czwartą lokatę. Trzy metry dalej od Stocha skoczył za to Wąsek.
TOP5 pierwszej serii konkursu drużynowego w Planicy
Austria – 864,6 pkt
Niemcy – 854,3
Słowenia – 838,8
Polska – 813,7
Japonia – 799,4
Polacy walczyli o podium do samego końca
Bardzo dobrze serię finałową rozpoczął Żyła. Co prawda nie skoczył tak daleko jak w pierwszej serii, lecz 218 m z mocnym wiatrem w plecy to świetny wynik. Sytuacja Polaków się jeszcze polepszyła, bo Lovro Kos kompletnie zepsuł swój skok. Osiągnął 197 m, co sprawiło, że Biało-Czerwoni wskoczyli na trzecią lokatę.
Na wysokości zadania stanął Zniszczoł, który udanie odpowiedział na atak Domena Prevca. Słoweniec skoczył aż 230,5 m, lecz Polak osiągnął 226 m, co sprawiło, że Polska utrzymała trzecią lokatę. Jednak przewaga ekipy Thurnbichlera nad wielkimi faworytami wynosiła jedynie 2,9 pkt.
Po trzeciej kolejce Polacy spadli na czwartą lokatę. Stoch skoczył aż 220,5 m, lecz nie obronił się przed Timi Zajcem, który osiągnął aż 227,5 m. Wciąż jednak nasza drużyna była w grze o podium. Wąsek musiał jednak wygrać rywalizację z Anze Laniskiem.
Przeczytaj również: “Wiem, jak Maciek potrafi opier…”. Adam Małysz wprost o rewolucji w kadrze
To się jednak nie udało. Lider Polaków oddał skok na odległość 222 m, lecz to nie zrobiło wrażenia na Lanisku. Słoweniec osiągnął aż 234,5 i przekreślił nadzieję naszych skoczków na podium.
Ostatecznie wygrali Austriacy, którzy potwierdzili dominację w tym sezonie. Drugą lokatę zajęli Niemcy, a trzecią Słoweńcy. Do rozegrania pozostał jedynie jeden konkurs. W niedzielę rywalizacja indywidualna rozpocznie się o godz. 9.30. Relację z Planicy będzie można śledzić na stronie Przeglądu Sportowego Onet.
