NFL
Akcja Igi Świątek wywołała kontrowersje. Sędzia reaguje. Koniec wątpliwości
Dla sędzi to było trudne miejsce, pod jej stołkiem, a sędzia nie ma mobilności — tłumaczy w rozmowie z serwisem Sport.pl Gabriela Załoga. Była tenisowa sędzia zabrała głos w sprawie zagrania Igi Świątek z meczu z Emmą Navarro, które wywołało sporo kontrowersji. Jej ocena jest jednoznaczna: zwykły błąd. I wyjaśnia, dlaczego arbiter nie zareagowała inaczej….
Dla sędzi to było trudne miejsce, pod jej stołkiem, a sędzia nie ma mobilności — tłumaczy w rozmowie z serwisem Sport.pl Gabriela Załoga. Była tenisowa sędzia zabrała głos w sprawie zagrania Igi Świątek z meczu z Emmą Navarro, które wywołało sporo kontrowersji. Jej ocena jest jednoznaczna: zwykły błąd. I wyjaśnia, dlaczego arbiter nie zareagowała inaczej.
Pojedynek Igi Świątek z Emmą Navarro w ćwierćfinale Australian Open wywołał sporo emocji i to nie tylko ze względu na świetny wynik Polki, która wygrała 6:1, 6:2. W jednej doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Piłka odbiła się dwukrotnie po stronie naszej rodaczki, co umknęło sędzi. Amerykanka w tamtym momencie nie przerwała gry i prosiła o powtórkę już po akcji, na co arbiter nie przystała. Teraz głos na ten temat zabrała była międzynarodowa sędzia Gabriela Załoga.
Dalszy ciąg materiału pod wideo
Sędzia wydała werdykt po kontrowersyjnej sytuacji Igi Świątek
Choć protesty Navarro były słuszne, to przepisy w takiej sytuacji nie dają możliwości sprawdzenia akcji, jeśli tenisistka sama jej nie przerwie. — Przepis jest taki sam, jak w przypadku każdego challenge’u [sprawdzenia piłki na wideo], czyli zawodnik musi przerwać grę, zakwestionować decyzję sędziego i wtedy poprosić o weryfikację. Tak samo jest z przerwaniem punktu, żeby sprawdzić, czy piłka była na linii, czy za nią — twierdzi polska arbiter w rozmowie ze Sport.pl.
Zobacz więcej: Zakład Igi Świątek i Wima Fissette’a na Australian Open. Wszystko w rękach Polki
— Dla sędzi to było trudne miejsce, pod jej stołkiem, a sędzia nie ma mobilności. Chociaż widać po koźle piłki [że było drugie odbicie, tuż przed rakietą dostawioną przez Igę]. Myślę, że sędzia mogła widzieć, ale nie zareagowała w czasie, a potem już nie mogła. Liczyła może, że Emma przerwie wymianę. Błąd jak każdy inny, sędzia też człowiek — dodaje Załoga, właściwie ucinając temat kontrowersji związanych z tym zagraniem.
Polecamy: Iga Świątek chce więcej! Tego potrzebuje, by wyprzedzić Arynę Sabalenkę
Kolejne starcie Igi Świątek w Australian Open odbędzie się już w czwartek 23 stycznia. O godz. 9.30 swój półfinał rozegrają Aryna Sabalenka i Paula Badosa, a tuż po nim na korcie pojawi się właśnie druga rakieta świata. Jej rywalką będzie Madison Keys, która w ćwierćfinale pokonała Elinę Switolinę.