Adam Małysz przerwał milczenie w TVN. Thomas Thurnbichler ma problem

Adam Małysz zabrał głos w sprawie pozycji Thomasa Thurnbichlera jeszcze podczas mistrzostw świata w Trondheim. “Zarząd bardzo mocno się zastanawia, co zrobić dalej” — powiedział otwarcie prezes Polskiego Związku Narciarskiego dla Dzień Dobry TVN. Opowiedział również o kulisach decyzji wobec Kamila Stocha

Drugi sezon z rzędu polscy skoczkowie nie mogą być zadowoleni ze swoich wyników. Mistrzostwa świata wcale nie sprawiły, że zmalały wątpliwości wokół pracy Thomasa Thurnbichlera. Jeszcze podczas ich trwania o posadzie austriackiego trenera Polaków wypowiedział się Adam Małysz.

— Zarząd powiedział, że trzeba dojść do końca sezonu tak, jak jest i pewne rzeczy wtedy rozliczyć. Przyszła do zarządu propozycja, kto jedzie na mistrzostwa świata, a kto nie. Była argumentacja co do braku Kamila. Było sporo dyskusji, dwa dni zastanawialiśmy się, czy postąpić wbrew Thomasowi i wysłać Kamila, ale ostatecznie zarząd uznał, że to osoba, która jest odpowiedzialna za skoczków i postanowił zrobić, tak jak trener chciał. Uzasadnienie jest proste. Jest w naszym regulaminie, że mają jechać najlepsi. Jeśli Thomas by chciał, mógłby zabrać tego szóstego zawodnika. Gdyby Kamilowi udało się być w Sapporo w czołowej dziesiątce, to pewnie nie byłoby dyskusji — powiedział otwarcie prezes Polskiego Związku Narciarskiego dla Dzień Dobry TVN.

Prezes PZN został również zapytany, czy sobotni konkurs indywidualny będzie sądnym dniem dla trenera. — Nie wiem, nie życzę mu na pewno tego. Nie chciałbym takiego scenariusza, zwłaszcza że następny sezon jest bardzo trudny, bo to sezon olimpijski. Zarząd bardzo mocno się zastanawia, co zrobić dalej. Czy idziemy w tę stronę, że dajemy Thomasowi 100 proc. zaufania i wolną rękę, czy zaczynamy coś robić, by na igrzyskach był sukces. Chyba że Thomas przedstawi taki scenariusz, który wszystkim, w tym zawodnikom, będzie odpowiadał — odparł Małysz.

W czwartek 6 marca odbędzie się konkurs drużynowy na skoczni dużej. Polacy wystąpią w składzie: Paweł Wąsek, Jakub Wolny, Aleksander Zniszczoł oraz Dawid Kubacki. Na sobotę zaplanowano ostatni konkurs indywidualny.