NFL
Do Sądu Najwyższego wpłynęło blisko 50 tys. protestów wyborczych SE
Cały czas trwa zamieszanie wokół wyników wyborów. Po przegranej Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich i sukcesie Karola Nawrockiego jest nerwowo. Zdaniem niektórych doszło do szeregu pomyłek, a nawet sfałszowania wyborów. Jedną z osób, która jest zdania, że mamy do czynienia z oszustwem jest Lech Wałęsa. Były prezydent nie daje za wygraną i ogłasza: – Wyspecjalizowana ekipa oszustów kolejny raz wygrywa.
Były prezydent kolejny raz zabrał głos na temat tegorocznych wyborów prezydenckich, których druga tura odbyła się 1 czerwca. Do Sądu Najwyższego wpłynęło blisko 50 tys. protestów wyborczych. Sąd Najwyższy zarejestrował 10,5 tys. protestów przeciw wyborowi prezydenta, a rozpatrzonych zostało 98 protestów – pozostawiono je bez dalszego biegu.
Sprawa jest w toku, a Sąd Najwyższy po rozpoznaniu wszystkich protestów, na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW, w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych rozstrzyga o ważności wyboru prezydenta.
Uchwała w tej sprawie zapada na jawnym posiedzeniu w ciągu 30 dni od podania wyników wyboru do publicznej wiadomości. A to oznacza to, że ostatnim dniem, do którego powinno zapaść to rozstrzygnięcie, jest 2 lipca. Czasu nie ma wiele, a pracy jest dużo
Niemal od ogłoszenia wyniku wyborów przez PKW są osoby, które węszą oszustwo. Wśród nich jest Lech Wałęsa. Były prezydent niemal każdego dnia komentuje sytuacje i alarmuje, że musiało dojść do poważnych nieprawidłowości.
Wałęsa nie ukrywał, że całą kampanię wyborczą wspierał kandydata Koalicji Obywatelskiej i liczył, że to właśnie Rafał Trzaskowski zostanie prezydentem. W najnowszym wpisie na Facebooku Wałęsa znów odniósł się do wyborów:
Wyspecjalizowana ekipa oszustów kolejny raz wygrywa, tym razem w wyborach prezydenckich! Zaczęli fałszerstwa od mojej osoby, brudząc mi życiorys do zmontowanych teczek Kiszczaka włącznie. Czy wojna domowa do której doprowadzą, usunie ich z tego typu działań.