NFL
Przykre sceny w meczu Igi Świątek, to jakiś koszmar. Polski ambasador reaguje
Wieńczący sezon turniej WTA Finals to impreza ciesząca się sporym prestiżem. Tymczasem podczas tegorocznych zmagań trybuny w Rijadzie często świecą pustkami. Tak było chociażby podczas ostatniego meczu Igi Świątek z Barborą Krejcikovą. Głos w tej sprawie zabrał ambasador RP w Królestwie Arabii Saudyjskiej – Robert Rostek, próbujący wytłumaczyć powody takiego stanu rzeczy. Zaznaczył przy tym, że ma nadzieję na występ Igi Świątek w wielkim finale.
Turniej WTA Finals w Rijadzie trwa w najlepsze. Znajdujemy się obecnie na półmetku rywalizacji grupowej, powoli przychodzi więc czas więc na kluczowe rozstrzygnięcia w kwestii walki o awans do półfinałów. Sporo jednak mówi się nie tylko o samym tenisie, lecz także całej otoczce dotyczącej imprezy w Arabii Saudyjskiej. Przede wszystkim słabej frekwencji, jaką dało się zauważyć choćby w drugim dniu rywalizacji, gdy do akcji wkroczyła wiceliderka rankingu WTA – Iga Świątek.
Wygrany przez polską tenisistkę mecz z Czeszką Barborą Krejcikovą (4:6, 7:5, 6:2), miało oglądać z wysokości trybun około 400 osób. A przypomnijmy, że mogą one pomieścić aż 5000 fanów. Zionęły więc one pustkami, a nie są to przecież okoliczności, przy których rozgrywany powinien być prestiżowy finał całego sezonu, w którym udział bierze osiem najlepszych tenisistek. Dlatego też zaistniała sytuacja wywołała masę komentarzy, głównie skrajnie negatywnych.